Protest przeciw represjom. W obronie Cenckiewicza i wolności

Pod Prokuraturą Wojskową w Warszawie zgromadzili się obywatele, którzy nie chcą żyć w państwie strachu, represji i politycznego odwetu. Działacze Klubów „Gazety Polskiej”, mieszkańcy stolicy, a także politycy opozycji, stanęli dziś murem za prof. Sławomirem Cenckiewiczem. Ten historyk i autor przełomowych publikacji o PRL-u, Lechu Wałęsie i „Linii Wisły”, dziś ma usłyszeć zarzuty za... ujawnienie prawdy.
Jak mówią uczestnicy manifestacji - to czysta zemsta Tuska i jego służb za ujawnienie kompromitujacych dla niego informacji.
Zarzuty za prawdę
Zanim rozpoczęła się manifestacja, prof. Sławomir Cenckiewicz rozmawiał z redaktorem Michałem Rachoniem. Jego słowa to nie tylko relacja osobista, ale również świadectwo politycznego terroru wymierzonego w ludzi, którzy ujawnili kompromitujące dla Donalda Tuska informacje. Wcześniej ujawnili najciemniejsze karty III RP.
- Wszystkie argumenty prawne są fałszywe i nie mają żadnej wartości. Najważniejsza jest zemsta i to jest zemsta za film „Reset” i książkę „Zgoda”, ale również zemsta za wszystko, co ja w swoim życiu zrobiłem(…). Oni mi nigdy tego nie wybaczą i będą mnie zawsze ścigać, ale pierwszy raz będę miał postawione zarzuty
- mówił prof. Cenckiewicz.
W rozmowie z Rachoniem profesor podkreślił również rolę specsłużb jako prawdziwych autorów działań prokuratury podległej ministrowi Bodnarowi. Nawiązał do ostatnich ataków na kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, a także na innych polityków opozycji.
- Wszystkie represje, które mają miejsce od ponad roku, to gdzieś w tle stoją za nimi służby specjalne (…). Tak jest w każdej sprawie. Tak jest w sprawie Karola Nawrockiego, co potwierdził Stanisław Żaryn
- powiedział.
Afera przeciw Nawrockiemu
Cenckiewicz odniósł się też do działań służb przeciw Karolowi Nawrockiemu, które chciały go w ostatnich dniach fałszywie skompromitować. Nawiązał do ujawnienia przez posła KO Krzysztofa Brejzę dokumentu bankowego z procedury weryfikacji dostępu do informacji niejawnych. To dowód na to, że w akcję przeciwko kandydatowi na prezydenta zaangażowały się służby.
- Fakt, że dokument pochodzi z procedury sprawdzania, jest przestępstwem(…). Okazało się, że to jest z materiału sprawdzającego
- powiedział.
Sakiewicz: „Efekt mrożący. Z wolnością nie da się wygrać”
Wśród przemawiających głos zabrał redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.
- Dzisiejsze wydarzenie to jest dowód na to, że ktoś w Polsce chce przeprowadzić cenzurę i wykonać efekt mrożący(…). Panowie Prokuratorzy za sam fakt tego wezwania powinni mieć zarzuty, bo podają się za osoby, którymi nie są (...). Jeśli ktoś sądzi, że my nie wiemy kto to robi, jakie działają mechanizmy, to jest nieporadny i głupi(…). Z wolnością nie da się wygrać
- powiedział.
Błaszczak: „Zatrzeć pamięć, ukryć zdradę”
Były wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak – również objęty zarzutami w tej samej sprawie – powiedział wprost, dlaczego dzisiejsza władza tak panicznie reaguje na ujawnianie przeszłości.
- Władza, która dziś rządzi w naszym kraju, jest władzą patologiczną. Dlaczego chcą zatrzeć pamięć o swoich czynach? Dlatego, że to jest dla nich kompromitujące. Stąd też te ataki, także dla profesora Cenckiewicza, który razem z redaktorem Rachoniem udokumentowali zdradę Tuska
- wytłumaczył.
„Polska jest jedna!” – głos obywatela i przyszłego prezydenta
Pod koniec manifestacji głos zabrał obywatelski kandydat na Prezydenta RP Karol Nawrocki. Jego wystąpienie porwało zgromadzonych – było hołdem dla prof. Sławomira Cenckiewicza i mocnym oskarżeniem wobec tych, którzy dziś próbują niszczyć ludzi za prawdę.
- Dzisiaj wszyscy powinniśmy krzyknąć: Sławek! Powinniśmy wspierać profesora, który całe swoje życie poświęcił prawdzie. Odkrywał karty polskiej historii jako zawodowy historyk, jeden z największych polskich historyków w XXI wieku (…). To człowiek z ogromnym dorobkiem naukowym, który jest najlepszym w Polsce specjalistą od działalności służb specjalnych
- mówił do zebranych.
Nawrocki nie pozostawił złudzeń, że dzisiejsze zarzuty wobec Cenckiewicza są próbą eliminacji odważnych głosów z życia publicznego – zwłaszcza tych, którzy nie wahają się demaskować kłamstw i zdrady.
- Ten człowiek ma zostać zniszczony za to, że ma odwagę mówić i pisać prawdę, a także doradzać kandydatowi na Prezydenta Polski (…). Oskarżeni powinni być dzisiaj ci, którzy uważali, że granica obrony powinna być na linii Wisły i połowę Polski chcieli oddać na pastwę Rosjan. Polska jest jedna!
- powiedział.
Na te słowa tłum odpowiedział jednym, donośnym głosem: „Precz z komuną!”
Tego dnia przed Prokuraturą Wojskową nie było obojętnych. Była Polska – prawdziwa, pamiętająca, walcząca.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Czy minister sprawiedliwości zataił mieszkanie w oświadczeniu majątkowym?

Minister sprawiedliwości zataił mieszkanie. Poseł PiS: To przestępstwo

Znów czarny dym z Kaplicy Sykstyńskiej. Kardynałowie na konklawe nadal nie wybrali papieża
