Coraz mniej Polaków przyjeżdża do Wielkiej Brytanii i coraz więcej z nich opuszcza Wyspy. Brytyjczycy brak polskich pracowników odczuwają w wielu gałęziach gospodarki. Naukowcy z Oksfordu wskazują, że przyczyn takiego zjawiska może być wiele.
O sprawie informuje „Rzeczpospolita”. Coraz więcej rynków w Wielkiej Brytanii odczuwa brak pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym głównie z Polski. Szczególnie widoczne jest to m.in. w środowisku pielęgniarek oraz wśród pracowników sezonowych w rolnictwie. - Pracowników z Polski zaczyna brakować w budownictwie, przemyśle i usługach – powiedział „Rz” profesor ekonomii na King's College, Jonathan Portes.
Malejącą liczbę Polaków na Wyspach potwierdzają badania. Uniwersytet w Oksfordzie wykazał, że coraz mniej Polaków występuje o narodowy numer ubezpieczeniowy pozwalający na podjęcie pracy w Wielkiej Brytanii. W porównaniu z pierwszym kwartałem 2016 r., na początku roku 2017 było ich niemal połowę mniej. - Trzeba założyć, że równocześnie znacznie wzrosła liczba Polaków wyjeżdżających ze Zjednoczonego Królestwa, choć nie mamy tu dokładnych danych – powiedział Robert McNeill, rzecznik Instytutu Migracji Uniwersytetu w Oksfordzie.
Oksfordczycy przytaczani przez „Rz” dostrzegają co najmniej trzy powody takiego stanu rzeczy: załamanie wartości funta, zagrożenie praw imigrantów w obliczu Brexitu oraz pogarszającą się w społeczeństwie brytyjskim atmosferę wobec osób przyjezdnych. Dodatkowym powodem jest rosnące tempo rozwoju polskiej gospodarki. Eksperci są zdania, że zjawisko odpływu polskich emigrantów z biegiem lat będzie się nasilać.