- Gdyby Niemcy nie zagłosowali na Hitlera, to nie byłoby nazistów i obozów koncentracyjnych – stwierdził Edward Mosberg w wywiadzie, który ukazał się w piątek w „Rzeczpospolitej”. Ocalały z niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych w Płaszowie i Mauthausen podkreślił, że za Holokaust obwinia jedynie naród niemiecki.
- Ważne, by nie zapominać o tym, co dzieje się dzisiaj i o tym, co wydarzyło się kiedyś. Za Holokaust obwiniam naród niemiecki. Gdyby Niemcy nie głosowali na Hitlera, to nie byłoby nazistów, obozów koncentracyjnych, obozów zagłady, które Niemcy stworzyli na terenie Polski. Gdyby Niemcy nie głosowali wtedy za Hitlerem, nie byłoby tego wszystkiego – powiedział Mosberg w wywiadzie z „Rzeczpospolitą”.
Ocalały z niemieckich obozów koncentracyjnych podkreślił, ze nie zgadza się z pojawiającymi się głosami, że Polacy są współwinni.
- Polacy nie są winni, jedynie Niemcy. Są w Izraelu ludzie, którzy obwiniają Polskę, że zabitych zostało 200 tys. ludzi. Jeśli nie wie się dokładnie, to nie powinno się wypowiadać. Można powiedzieć, że byli zamordowani, ale nie dawać liczb z powietrza. W taki sam sposób można stwierdzić, ja mogę tak powiedzieć, że byli tacy, którzy pomagali. Było wtedy 25 mln Polaków, zatem można powiedzieć, że jeśli tylko 2 proc. spośród tych osób chciało pomagać Żydom, to już jest pół miliona – tłumaczył.
Mosberg przekazał także, że gdy pojawiła się ustawa stanowiąca, że za określenie „polskie obozy” można było zostać ukaranym, był z tego zadowolony.
- Gdy pojawiła się ta ustawa, cały świat oburzył się na Polskę za ustanowienie tej ustawy. Ja uważałem, że ta ustawa była bardzo dobra, ponieważ cały świat, choć był zły na Polskę, zrozumiał, że to nie były polskie obozy. To były niemieckie obozy - zagłady i koncentracyjne - podkreślił.
Czytaj także:
SKANDAL! „Polskie obozy śmierci” w artykule „Jerusalem Post”