Polacy mogą pracować krócej, ale Konfederacja nie widzi w tym nic dobrego. Ba, wręcz przeciwnie!
"Uważam, że niezależnie, kto będzie w Polsce rządził - podniesienie wieku emerytalnego, niestety, nas nie ominie", stwierdził na antenie Polsat News jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak. To chyba jasny sygnał, kto rozważyłby - albo inaczej - kto podniósłby wiek emerytalny, gdyby doszedł do władzy...
W minioną sobotę odbyła się konferencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Podczas wydarzenia prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński ogłosił ósmy konkret programowy - wprowadzenie emerytury stażowych.
"Była mowa o stażowych emeryturach. Długo to trwało, bo już minęły 43 lata od podpisania porozumień sierpniowych. Ale dziś mogę powiedzieć z radością: 38 lat dla kobiet, 43 dla mężczyzn", mówił w Końskich lider Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że jest "to jest wynik długiej pracy, rokowań rządu".
Dziś rano w programie "Graffiti" na antenie Polsat News gościem był jeden z liderów Konfederacji - Krzysztof Bosak, który właśnie do tej zapowiedzi się odniósł. Stwierdził on jednak, że jeżeli propozycja PiS dot. emerytur stażowych ma być adresowana do wszystkich pracowników, to jego ugrupowanie jest "zdecydowanie przeciwne", ponieważ "to jest de facto propozycja dalszego obniżania wieku emerytalnego".
"Uważam, że niezależnie, kto będzie w Polsce rządził, podniesienie wieku emerytalnego, niestety, nas nie ominie", rzucił Bosak.
I pyta: "jeżeli ludzie żyją coraz dłużej, jeżeli mamy coraz większe wydatki, bo np. oczekiwany standard ochrony zdrowia rośnie, kto za to ma płacić?".
Ktoś jeszcze ma jakiekolwiek wątpliwości, co do programu wyborczego Konfederacji? Bo podniesienie wieku emerytalnego wydaje się być topowym na liście punktem...