Już od czwartku zrobi się trochę cieplej. Przemieszczać się będą jednak kolejne stery frontowe, które przyniosą deszcze i burze. Zagrzmi prawie w całej Polsce.
Ostatnia doba, zgodnie z prognozami, przyniosła nam niskie temperatury. O 5 rano w Biebrzy na Podlasiu zanotowano –4,9 stopnia, w Bondarach –3,8 oraz we wsi Supraśl –3,2 stopnia (Dane IMGW). Przy gruncie temperatura mogła spaść nawet do –9 stopni.
Wszystko za sprawą dwóch czynników. Po pierwsze dalszym napływem chłodnej masy powietrza z północy. Po drugie bezchmurnym niebem, które spowodowało natychmiastowe wypromieniowanie ciepła w wyższe partie troposfery - wyjaśnia dla Wirtualnej Polski bloger pogodowy Jarosław Turała.
Obecnie Polska znajduje się pod działaniem układu wysokiego ciśnienia, który znajduje się nad Polską. To on przynosi sporo rozpogodzeń, chociaż na Kujawach oraz Mazowszu mamy do czynienia z występowaniem zamgleń, które lokalnie ograniczają widzialność.