W przyszłym tygodniu sejmowy klub Platformy Obywatelskiej może stracić od 9 do 14 posłów – informuje "Fakt". Według gazety chodzi o styl zarządzania partią przez Grzegorza Schetynę oraz zawieszenie Michała Kamińskiego.
Informację o zawieszeniu Kamińskiego podał portal "Gazety Wyborczej". Powodem takiej decyzji miał być fakt, że polityk nie informował o swoich wystąpieniach medialnych kierownictwa klubu i Marcina Kierwińskiego, który odpowiada za politykę medialną. Kamiński już złożył odwołanie na ręce szefa klubu PO Sławomira Neumanna.
"Fakt" pisze, że Platforma jest na granicy podziału. Jej lider Grzegorz Schetyna, nie weźmie udziału w marszu Komitetu Obrony Demokracji "Wszyscy dla wolności", który stowarzyszenie organizuje w Warszawie z okazji 27. rocznicy wyborów 4 czerwca. Na demonstracji pojawi się za to była premier Ewa Kopacz.
Według informacji gazety, Michał Kamiński otrzymał propozycję wejścia do grona ścisłych doradców Grzegorza Schetyny pod warunkiem, że polityk wykasuje numer telefonu Ewy Kopacz. Najbliższy współpracownik byłej premier odmówił i został zawieszony pod pretekstem nieinformowania władz klubu o swojej aktywności w mediach – twierdzi tabloid, powołując się na wypowiedź jednego z posłów PO.
Rozmówca "Faktu" przekonuje, że Schetyna jest gotów wyeliminować frakcję tych, którzy mówią o powrocie Donalda Tuska do Polski - nawet kosztem spadku poparcia dla partii. Z kolei przeciwnicy lidera PO podkreślają, że w poprzedniej kadencji Sejmu to właśnie Schetyna dopuścił się wielu wypowiedzi niekonsultowanych z władzami klubu, za co nie spotkały go żadne konsekwencje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Marsze KOD, pikniki i spotkania z okazji rocznicy wyborów czerwcowych
Miziołek: Platforma była partią władzy. Gdy ją straciła, wszystko się rozsypało