8,6 mln złotych – tyle polscy podatnicy zapłacili za podróże zagraniczne parlamentarzystów obecnej kadencji. Dane pochodzą z zestawienia opublikowanego na stronie Sejmu.
Publikacja ma związek z incydentem dotyczącym byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości. I faktycznie Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki są rekordzistami w podróżach samochodowych. Tym sposobem podróżowali odpowiednio 20, 24 i 27 razy.
Jak się okazuje, to nie jedyni parlamentarzyści, którzy podróżują często i za duże pieniądze. Co ciekawe, rekordzistą okazał się poseł SLD Tadeusz Iwiński, którego 72 wyjazdy zagraniczne kosztowały łącznie ponad 400 tysięcy złotych.
Zastanawiająca jest podróż posła Killiona Munyama z Platformy Obywatelskiej, który interesy Polski reprezentował w... Mozambiku.
Równie interesujący jest przypadek posła Adama Szejnfelda, którego zaledwie dwa wyjazdy obciążyły sejmowy budżet na kwotę 50 213 złotych i 78 groszy.
Dziennik.pl opublikował zestawienie posłów, którzy upodobali sobie drogie podróże.
Tadeusz Iwiński (SLD) – 402 895 złotych i 19 groszy
Barbara Bartuś (PiS) – 203 937 złotych i 53 grosze
Jerzy Wenderlich (SLD) – 203 695 złotych i 54 grosze
Mariusz Antoni Kamiński – 162 622 złote i 93 grosze
Adam Rogacki – 148 246 złotych i 60 groszy
Witold Waszczykowski (PiS) – 141 355 złotych i 9 groszy
Ryszard Kalisz (niezrz.) – 126 254 złote i 28 groszy
Adam Hofman – 119 552 złote i 71 groszy
Wanda Nowicka (niezrz.) – 93 845 złotych i 59 groszy
Adam Szejnfeld (PO) – 50 213 złotych i 78 groszy
Andrzej Jaworski (PiS) – 68 441 złotych i 53 grosze
Ewa Kopacz (PO) – 49 715 złotych i 22 grosze.
Dotychczasowe podróże zagraniczne posłów tej kadencji wraz z delegacjami kosztowały Sejm 8 657 696,03 zł. Same koszty transportu wyniosły 5 330 883, 14 zł. Łącznie delegacji było dotąd 791.