Podjęli publiczną modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci. Czeka ich... postępowanie karne

Postępowanie karne czeka grupę mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego za to, że podjęli publiczną modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci. – Po jednej z modlitw policja powiedziała, że wszczyna postępowanie przeciwko nam – mówi „Codziennej” jeden z organizatorów wydarzenia z fundacji Pro – Prawo do Życia. Podobne zebrania grupy prolife policja rozwiązała we Wrocławiu.
Gorzowskie zgromadzenie modlitewne odbywa się legalnie od 21 miesięcy. W centrum miasta w ostatnie czwartki miesiąca członkowie organizacji prolife, w tym fundacji Pro – Prawo do Życia, księża oraz pobliscy mieszkańcy modlą się w intencji pełnej prawnej ochrony nienarodzonych w Polsce. Uczestnicy wystawiają banery ukazujące aborcję, w tym zamordowane w jej wyniku dzieci. Przed modlitwą z głośników puszczają też informacje o zagrożeniach związanych z przerwaniem ciąży, a także o samym przebiegu aborcji.
– Uświadamiamy w ten sposób społeczeństwo. Tak naprawdę – zgodnie z prawem w Polsce – codziennie zabijanych jest troje dzieci w wyniku tzw. aborcji eugenicznej. Dlatego należy działać, mówić głośno o tym, czym rzeczywiście jest aborcja, że jest zabójstwem bezbronnego dziecka. Należy pokazywać to, co dzieje się podczas aborcji. Stąd ustawiane przez nas banery... CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ "GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE" Autor: Maria KobylińskaPolecamy Komisja Zbigniew Ziobro
Wiadomości
Premier Wielkiej Brytanii po zamachu na synagogę w Manchesterze mówi o "codziennym zagrożeniu nienawiścią na tle antysemickim"
Tysiące demonstrujących nad Sekwaną. Francuzi nie chcą cięć budżetowych proponowanych przez nowy rząd
Die Welt: Odszkodowania dla żyjących polskich ofiar II wojny światowej powinny być wypłacane natychmiast
Najnowsze

Premier Wielkiej Brytanii po zamachu na synagogę w Manchesterze mówi o "codziennym zagrożeniu nienawiścią na tle antysemickim"

Dlaczego PO chce zlikwidować CBA? Ostry spór w Republice o walkę z korupcją

Tysiące demonstrujących nad Sekwaną. Francuzi nie chcą cięć budżetowych proponowanych przez nowy rząd
