Przejdź do treści
Pod domem Jaruzelskiego odbyła się demonstracja z okazji 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego
youtube

W 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego - jak co roku - demonstrowano przed domem Wojciecha Jaruzelskiego, choć generał jest w szpitalu. O północy w kilkunastu oknach kancelarii premiera zapalono świece na znak pamięci ofiar stanu wojennego.

Przed dom 90-letniego generała przyszło w nocy ok. 400 osób, które skandowały hasła m.in. "Przecz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Odśpiewali m.in. polski hymn i Rotę. Tegoroczna manifestacja przeciwników wprowadzenia stanu wojennego trwała kilkadziesiąt minut. Jak co roku o północy 13 grudnia przed domem generała na warszawskim Mokotowie ułożono krzyż z kilkudziesięciu płonących zniczy. Zgromadzeni w apelu poległych odczytali nazwiska kilkudziesięciu ofiar stanu wojennego, w ich intencji odmówiono modlitwę.

Przywódca "Solidarności Walczącej" Kornel Morawiecki mówił, że generała już się nie osądzi, bo to bardzo stary człowiek. - Sąd prawdziwy, który należy się tym przestępcom, ale przede wszystkim Polsce, to taki, by wygrać lepszą Polskę - Polskę przyszłości, znowu Polskę naszych marzeń - uważa Morawiecki. - Naszym celem jest zapamiętać dobro, które robiła wtedy Solidarność, żeby to dobro pociągnąć dalej. To jest waszym, młodzi przyjaciele zadaniem i o to was proszę - powiedział do zebranych przed domem generała.

Inni mówcy apelowali, by Jaruzelskiemu i innym komunistycznym przywódcom, czy generałom nie organizować państwowych pogrzebów, nie chować ich w alejach zasłużonych, tylko zabrać odznaczenia i zdegradować. - Ja nie nawołuję, by ich mordować, wieszać, ale my musimy ich sprawiedliwie rozliczyć - mówił przewodniczący Ligi Obrony Suwerenności Wojciech Podjacki.

Do wymierzenia sprawiedliwości inaczej - skoro sądy i prokuratura nie mogą tego zrobić - nawoływał jednak jeden z działaczy opozycji w stanie wojennym Edward Mizikowski. - Będąc już na krawędzi życia, wyobrażam sobie coś takiego: żeby młodzi Polacy - dzięki naszym wsparciom o idei wolnej Polski - powołali sztyletników. I ci sztyletnicy raz na zawsze niech sprzątną morderców, zbrodniarzy i zdrajców z naszej ojczyzny i z Europy - powiedział do zebranych. - Sztyletnicy podczas powstania styczniowego dokonywali zamachów na rosyjskich notabli czy Polaków współpracujący z zaborcą. Mizikowski pytany, jak rozumie ideę "sztyletników" zaprzeczył, że nawołuje do mordowania ludzi. - Absolutnie nie, to jest dążenie do sprawiedliwości, nie do zabijania. Jestem od tego jak najdalej - zaznaczył. Sztyletnicy, to jest licentia poetica i jak sobie chcecie, tak sobie myślcie - dodał.

Wcześniej przed Belwederem ok. 30 osobowa grupa zwolenników Adama Słomki symbolicznie zablokowała bramę pałacu domagając się ukarania winnych wprowadzenia stanu wojennego. Krytykowali prezydenta Bronisława Komorowskiego za współpracę przy sprawach wschodnich z gen. Jaruzelskim. Domagali się też dekomunizacji sądów i prokuratur.

Generał Jaruzelski od poniedziałku przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. - Ze względu na utrzymujące się osłabienie, wynikające głównie z zaostrzenia niewydolności krążenia, zdecydowano o konieczności kontynuacji hospitalizacji - poinformował rzecznik WIM płk Grzegorz Kade. Ostatnio Jaruzelski był w szpitalu przez dwa tygodnie w listopadzie, a wcześniej w sierpniu i wrześniu.

Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia. Władzę przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, na której czele stanął Jaruzelski. Zatrzymano działaczy opozycji i Solidarności - łącznie w stanie wojennym internowano 10 tys. osób. Spacyfikowano 40 z 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów, m.in. najbrutalniej kopalnię "Wujek", gdzie 16 grudnia od kul ZOMO zginęło dziewięciu górników. Stan wojenny formalnie zniesiono 22 lipca 1983 r.

Gen. Jaruzelski jest oskarżony przez IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził stan wojenny. Jego proces zawieszono ze względu na stan zdrowia, tak jak i inną sprawę - za doprowadzenie do masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r.

pap

Wiadomości

Woda we Wrocławiu powoli zaczyna opadać. Szczyt w Brzegu Dolnym

Chcą ograniczyć opiekę medyczną dla migrantów

WOT chcieli rozwiązać, za kasę dla strażaków aresztować. Połkną własne języki?

Uściński: kryzys pokazał jedno - rząd sobie nie radzi

Uwaga na oszustów! Próbują wyłudzić pieniądze od powodzian

Dlaczego państwo faworyzuje WOŚP, a nie pomaga wprost?

Dzisiaj informacje TV Republika

Najtrudniejsza sytuacja w okolicy Głogowa, we Wrocławiu spadki na wszystkich rzekach

Tylko u nas! Mulawa oskarża rząd o wykorzystanie PR-owe żołnierzy WOT

Bochenek: ludzie muszą odczuć realne wsparcie od państwa, a nie tylko puste obietnice

Minister Domański o finanse dbać potrafi!

Wojsko amerykańskie ćwiczy scenariusz „końca świata”. Zobacz o co chodzi!

Ważne dla powodzian! Zalane kuchenki na gaz mogą być niebezpieczne

Ziemkiewicz: grupa eko-oszołomów uniemożliwiła regulację Odry

Studenci uczelni wojskowych umacniają wały przeciwpowodziowe

Najnowsze

Tylko u nas! Mulawa oskarża rząd o wykorzystanie PR-owe żołnierzy WOT

Uściński: kryzys pokazał jedno - rząd sobie nie radzi

Uwaga na oszustów! Próbują wyłudzić pieniądze od powodzian

Dlaczego państwo faworyzuje WOŚP, a nie pomaga wprost?

Dzisiaj informacje TV Republika

Woda we Wrocławiu powoli zaczyna opadać. Szczyt w Brzegu Dolnym

Chcą ograniczyć opiekę medyczną dla migrantów

WOT chcieli rozwiązać, za kasę dla strażaków aresztować. Połkną własne języki?