Poboży komentuje wniosek KO dot. dymisji komendanta. "Rada miasta nie ma prawa podejmować uchwał w tym zakresie"
Nie godzę się na tego typu próby politycznego nacisku na polską Policję; nie godzę się na ocenę działań funkcjonariuszy, do czego politycy, zwłaszcza samorządowi, nie mają prawa - mówił wiceszef MSWiA, radny PiS Błażej Poboży, komentując czwartkowe stanowisko Rady Warszawy.
Rada Warszawy głosami Koalicji Obywatelskiej przyjęła w czwartek stanowisko, w którym wnioskuje m.in. o dymisję komendanta stołecznego Policji nadinspektora Pawła Dobrodzieja. Zarzuca mu, że swymi decyzjami doprowadził do eskalacji przemocy wobec uczestników protestów inicjowanych przez Strajk Kobiet.
- Rada miasta nie ma prawa podejmować uchwał w tym zakresie. Działania funkcjonariuszy przeprowadzających interwencje w celu zapewnienia porządku i bezpieczeństwa obywatelom mogą podlegać wyłącznie ocenie przełożonych, a w przypadku naruszenia przepisów – sądu i prokuratury" - skomentował to stanowisko Poboży.
W jego ocenie, rada miasta, "wzorem wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego", wyszła dziś ze swojej roli. Przyjęte stanowisko ocenił jako bezpodstawne, bezprzedmiotowe i takie, które wykracza poza uprawnienia organu jednostki samorządu terytorialnego.
Jak wskazał wiceminister, punkt został wprowadzony do porządku czwartkowych obrad, choć sesja miała być z założenia sesją budżetową. "Uzasadnienie wprowadzenia tego punktu zawierało jednoznacznie polityczne elementy, daleko wykraczające nawet poza treść tego stanowiska" - ocenił.
- Jako radny PiS i wiceminister spraw wewnętrznych i administracji nie godzę się na tego typu próby politycznego nacisku na polską Policję. Nie godzę się na ocenę działań funkcjonariuszy, do czego politycy, zwłaszcza samorządowi, nie mają prawa" - podkreślił Poboży.
Wyjaśnił ponadto, że radni PiS podczas sesji chcieli pokazać kompilację nagrań dokumentujących zachowania polityków opozycji, głównie parlamentarzystów, na protestach.
- Na tych nagraniach widać, że to politycy opozycji są jednoznacznie stroną agresywną, atakującą i utrudniającą wypełnianie obowiązków funkcjonariuszom Policji. Widać, że są instruowani przez liderkę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet do działań sprzecznych z prawem - mówił.
- Wyświetliliśmy go w ramach wystąpienia klubowego, jednak jego emisję przerwano pod pretekstem przekroczenia limitu czasu. To rzecz skandaliczna, ale domyślam się, dlaczego do tego doszło. Po prostu prowadzącej obrady i pozostałym radnym KO było wstyd, gdy zobaczyli w jak wulgarny i arogancki sposób zachowują się ich patroni polityczni z Sejmu i Senatu wobec policjantów - ocenił Poboży.
Jak zaznaczył, nagranie wystąpienia klubowego radni PiS, w tym Poboży, udostępnili w mediach społecznościowych, aby - dodał - "każdy mógł obejrzeć tę kompilację i samemu ocenić zachowanie polskich parlamentarzystów".
Projekt stanowiska Rady Warszawy ws. odwołania komendanta stołecznego policji Pawła Dobrodzieja złożył radny KO Piotr Mazurek. W projekcie zarzucił, że:
- Przeciw pokojowo protestującym mieszkankom i mieszkańcom skierowano ogromne siły funkcjonariuszy policji, agentów służb specjalnych i niezidentyfikowanych osób, które podczas zgromadzeń zachowywały się agresywnie, używały przemocy, były uzbrojone, używały przemocy z wykorzystaniem pałek teleskopowych i gazu oraz organizowały prowokacje wobec demonstrantów.
W ocenie autorów stanowiska, komendant stołeczny podejmował decyzje "umotywowane politycznie wysyłając policjantów przeciw demonstrantom".
- Komendant stołecznej Policji nadinspektor Paweł Dobrodziej ponosi służbową odpowiedzialność za nieprawidłowości i przekroczenie uprawnień podczas protestów - twierdzą autorzy.