Niewiele brakowało, by dzisiejszej nocy doszło do tragedii na DK1 w rejonie Siewierza. Będącą pod wpływem narkotyków 25-letnia kobieta, spacerowała po trasie z miesięcznym synem. Na miejsce przyjechał samochodem także partner kobiety. 36-latek nie posiadał uprawnień do kierowania i również był pod wpływem amfetaminy a jego ford nie miał ważnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia. Ponadto mężczyzna był poszukiwany przez bytomski sąd.
Przypadkowy świadek tuż po 23.00 zauważył w pobliżu Siewierza młodą kobietę, spacerującą z dziecięcym wózkiem po drodze krajowej nr 1 w kierunku Częstochowy. W pewnym momencie mało brakowało, aby kobieta została potrącona przez przejeżdżający obok autobus. Świadek postanowił zareagować, natychmiast zatrzymując kobietę. Mężczyzna wezwał też na miejsce stróżów prawa. Po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu w organizmie, policjanci wykluczyli nietrzeźwość kobiety. Kolejne badanie przy użyciu testera wykazało jednak, że 25-latka znajdowała się pod wpływem amfetaminy. Kobieta wraz z miesięcznym synem trafiła do szpitala.
Mundurowi zatrzymali również 36-letniego partnera kobiety, który przyjechał samochodem na miejsce zdarzenia. Okazało się bowiem, że on również był pod wpływem narkotyków, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami a ford focus, który prowadził, nie miał ważnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia. Mężczyzna był także poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Bytomiu.
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, nieodpowiedzialnej matce grozi teraz kara nawet do 5 lat więzienia.
Jej partner, poza wykroczeniami w ruchu drogowym, odpowie za jazdę pod wpływem narkotyków, za co grożą mu 3 lata więzienia.