Płużański mocno: trzeba walczyć z całą sowiecką spuścizną!
Skutki komunizmu wciąż nam doskwierają. Spotykamy się z tym problemem każdego dnia. Dekomunizacja przestrzeni publicznej znowu się nie udała. Jakieś siły wciąż stoją na straży starego porządku - mówił na antenie Telewizji Republika Tadeusz Płużański, historyk, publicysta.
37 lat temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i „Solidarności”. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W operacji wprowadzania stanu wojennego użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów.
– 1 września i 17. trzeba traktować równorzędnie! (…) U nas stacjonowały dywizje sowieckie. Jeśli mówić o jakimś uruchomieniu wojsk sowieckich to wystarczyło poprosić te, które były na naszych terenach – mówił na antenie Telewizji Republika Tadeusz Płużański, historyk, publicysta.
– Jaruzelski i jego ekipa doskonale wiedzieli, że ten karnawał solidarności jest nie do utrzymania. W momencie podopisywania porozumień sierpniowych już komuniści wiedzieli, że będą musieli te umowy złamać i zniszczyć Solidarność. Celem było zniszczenie opozycyjnego ruchu społecznego – podkreślił.
– Do dzisiaj Polska nie jest na szczycie i nie może równać się z państwami Zachodu, To są właśnie skutki tych wydarzeń dodał.
NIEUDANA PRÓBA DEKOMUNIZACJI
Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał w piątek wyroki WSA o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną - w tym ws. zmiany al. Armii Ludowej na al. Lecha Kaczyńskiego. Uchylenia zmian tych nazw są więc prawomocne.
– Skutki komunizmu wciąż nam doskwierają. Spotykamy się z tym problemem każdego dnia. Dekomunizacja przestrzeni publicznej znowu się nie udała. Jakieś siły wciąż stoją na straży starego porządku. Nie możemy wprowadzić przy okazji naszych polskich bohaterów mówił Płużański.
– Nam się może wydawać, że są to sprawy symboliczne, ale jakże ważne! Jeśli nasze dzieci obcują z takimi sowieckimi pamiątkami to mogą pomyśleć, że nie ma nic w tym złego. Otóż nie! Trzeba walczyć z całą sowiecką spuścizną!
– Musimy uczyć się prawdy!