Płużański: Putin jest bez wątpienia szkolony w kłamstwie historycznym
Gościem red. Adriana Stankowskiego w popołudniowym paśmie Telewizji Republika był Tadeusz Płużański, historyk i publicysta, który mówił o rosyjskich oskarżeniach wobec Polski.
Tadeusz Płużański odniósł się do ostatnich ataków ze strony Władimira Putina. Rosyjski przywódca oskarżył Polskę o współodpowiedzialność w wywołaniu II wojny światowej.
– Przywykliśmy już do kłamstw Wladimira Putina. Przez ostatnie lata było ich wiele. To są już wypróbowane numery - to mówienie, że nas wyzwolili. Porusza się też sprawę jeńców rosyjskich z roku 20. i rzekomym ludobójstwie dokonanym przez Polaków, co jest oczywistym kłamstwem. Dochodzą do tego nowe kłamstwa, takie ja te, że Polacy odpowiadają, wspólnie Hitlerem, za wybuch II wojny wiwatowej – powiedział historyk.
Zaznaczył także, że oskarżenia o antysemityzm wobec przedwojennego ambasadora polskiego w Berlinie, Józefa Lipskiego, są bezpodstawne:
– Bez wątpienie ktoś Putina szkoli kłamstwie historycznym. Dowodzą tego słowa o ambasadorze Lipskim. Oczywiście nie było żadnej współpracy między Polską a Niemcami. To, co możemy powiedzieć, to że ambasador Lipski robił uniki i udawał współpracę. Flirt Polski szedł w zupełnie innym kierunku – wskazywał Płużański.
Publicysta odniósł się do ostatniego tekstu „Gazety Wyborczej”, w którym próbowano bronić postawy rosyjskiego przywódcy.
– Nie dziwią mnie krytyczne słowa Putina wobec Polski, to wynik rosyjskiego imperializmu. Kreml prowadzi taką, a nie inna politykę, ale to co budzi niepokój, to stosunek niektórych komentatorów, polityków i celebrytów, że wszystkiemu winny jest rząd – zauważył publicysta.
– Nie poradziliśmy sobie jako państwo z pozostałościami po dyktaturze sowieckiej. Nadal na Powązkach znajduje się grób Bieruta, tam też został pochowany dyktator Jaruzelski. Innym symbolem jest Pałac Kultury. – podkreślił.
– To co jest tutaj też szalenie groźne, to wykorzystanie starszaka antysemickiego. Putin zagrał bardzo sprytnie. Wie, że namaszczenie antysemityzmem działa.
– Wielu mędrców z stwierdziło, że reakcja Polski jest za słaba i jest to wynik izolacji międzynarodowej. Tymczasem reakcja premiera była idealna.
– Putinowi właśnie o to chodzi, żeby podgrzewać atmosferę, a najlepiej żebyśmy się kłócili i niestety to osiąga – zaznaczył Płużański.