– Bronisław Komorowski jest lepiej znany z honorowania komunistycznych zbrodniarzy niż Żołnierzy Wyklętych. Przecież to on grał pierwsze skrzypce w pogrzebie gen. Wojciecha Jaruzelskiego – mówił na antenie TV Republika publicysta i historyk Tadeusz Płużański.
1 marca po raz kolejny obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Do udziału w uroczystościach szykuje się Bronisław Komorowski. Przypomnijmy, że inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia nowego święta podjął w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński.
– Bronisław Komorowski jest lepiej znany z honorowania komunistycznych zbrodniarzy niż Żołnierzy Wyklętych – ocenił Płużański. Jak dodał, to właśnie urzędujący prezydent grał pierwsze skrzypce w pogrzebie gen. Wojciecha Jaruzelskiego i utrzymuje bliskie relacje z klubem generałów, głównie generałów Ludowego Wojska Polskiego, którzy wprowadzili stan wojenny.
– W tej sytuacji zwrot w kierunku żołnierzy Wyklętych musi dziwić – stwierdził historyk. – Chociaż... czemu tu się dziwić, mamy przecież rok wyborczy – dodał.
Zdaniem Płużańskiego zachowanie prezydenta jest rodzajem zawłaszczenia tego święta. – Jak sądzę Bronisław Komorowski nie ma wiele wspólnego z tą ideą ani rodzinnie ani politycznie – mówił. – Głowa państwa lubi mówić, że jego ojciec był Żołnierzem Niezłomnym. Ale to nieprawda, bo nie oddał ani jednego strzału – przekonywał.
– Jest mi przykro, że człowiek, który nie zrobił nic dla Żołnierzy Niezłomnych będzie się ogrzewał w ich blasku – skwitował.