–Spirala żądań wobec tylko naszego festiwalu od dwóch lat jest masakryczna – napisał w mediach społecznościowych Jerzy Owsiak, założyciel „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” i organizator „Przystanku Woodstock”. Na jego zarzuty odpowiada płk Piotr Wroński specjalista d.s. bezpieczeństwa.
TelewizjaRepublika.pl: Czy zgadza się Pan z decyzją, że Woodstock jest imprezą podwyższonego ryzyka i powinna mieć zapewnioną najwyższą kategorię bezpieczeństwa?
Tak oczywiście. Każda impreza, w której udział bierze tyle ludzi jest imprezą podwyższonego ryzyka. To nawet wynika z ustawy i praktyki policyjnej. Musi tak być tym bardziej, że nie da się tak łatwo opanować 300 – 400 tyś ludzi.
Dopiero od tamtego roku festiwal Woodstock dostał najwyższą kategorię zagrożenia, co powoduje zwiększenie ilości osób odpowiedzialnych za ochronę, a w ogólnym rozrachunku wzrost kosztów.
Dwa lata temu pojawiła się taka sytuacja w Europie i na świecie, która wymaga, żeby wszystkie tego typu imprezy objąć szczególną ochroną. To naturalnie wiąże się ze zwiększeniem kosztów całego przedsięwzięcia. Terroryzm u nas w Polsce się nie pojawił, ale musimy się na niego przygotować, ponieważ jest obecny prawie we wszystkich europejskich krajach. W ostatnim czasie nastąpiła inwazja terroryzmu, co wymusiło na organizatorach wszystkich tego typu imprez na świecie inne podejście do tematów bezpieczeństwa. Można Woodstock traktować jako wolnościową imprezę, ale nawet w Stanach Zjednoczonych na tym największym Woodstocku ochrona była ogromna. Ja nie rozumiem dlaczego Jurek Owsiak się skarży, przecież ochrona nie wpływa na jakość imprezy, tylko na jej bezpieczeństwo. On jako organizator powinien się z kosztami liczyć. Gdy zwiększa się niebezpieczeństwo ogólne w Europie, to zwiększają się koszty prowadzenia takich imprez. Ostatecznie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w tym roku, też miała zwiększoną ochronę, co było widać. Tak samo jak Euro 2012, czy Światowe Dni Młodzieży, wszystkie duże skupiska ludzi wymagają odpowiedniej ochrony, by zapewnić uczestnikom odpowiednie bezpieczeństwo. Przypominam tragiczny koncert w Manchesterze. Idąc za jego przykładem wszystkie koncerty na świecie odbywają się przy ścisłych i bardzo restrykcyjnych zasadach bezpieczeństwa.
Zwiększenie kategorii bezpieczeństwa dla Woodstocku nie jest tylko elementem politycznej walki?
Nie jest to żadna polityczna walka. Gdyby tak było, mielibyśmy do czynienia z zakazami. Nie można tak mówić, bo dojdziemy do jakiejś paranoi, że jakakolwiek impreza masowa mecz, czy koncert na, której pojawiają się środki bezpieczeństwa jest polityczną walką. Takie są wymogi współczesnego świata pełnego zamachów i terroryzmu. Na pewno nie jest to wina polskiego rządu, bo jakakolwiek partia by nie była u władzy wymogi bezpieczeństwa trzeba spełniać. To Jurek Owsiak robi z Woodstocku polityczną sprawę nikt inny.
Rozmawiał: Jakub Popławski