Minister rozwoju zapowiedział wczoraj wdrożenie planu rozwoju gospodarczego na którego realizację przeznaczono 1,4 biliona złotych. – Musimy wzmacniać polską gospodarkę od środka – mówił Mateusz Morawiecki zapowiadając wprowadzenie planu. Dzisiaj szczegóły projektu będzie omawiać Rada Ministrów.
– Musimy pomagać firmom polskim i zagranicznym pracującym w Polsce w ekspansji krajowej i zagranicznej. I to jest też ten plan, który zamierzam jutro przedyskutować w ramach posiedzenia rządu na rzecz odpowiedzialnego, zrównoważonego rozwoju - zapowiadał wczoraj wicepremier i minister rozwoju.
Strefy ekonomiczne i "biznesowa konstytucja"
Według założeń Morawieckiego, Polskę czeka prawdziwa gospodarcza rewolucja. Ministerstwo planuje wyróżnić na mapie Polski specjalne strefy ekonomiczne, regiony oraz doliny przemysłowe. W ramach planu nazywanego również "biznesową konstytucją" ma również powstać agencja zajmująca się innowacyjnością.
– Oprócz oszczędności chcemy skorzystać też z tego, że na skutek różnych programów luzowania monetarnego kapitał na świecie jest bardzo tani. Z instytucji typu EBOR(Europejski Bank odbudowy i Rozwoju - przyp.red.), EBI(Europejski Bank Inwestycyjny - przyp.red.) czy przez Plan Junckera chcemy pozyskiwać środki pod przygotowane projekty infrastrukturalne czy biznesowo-infrastrukturalne. W ciągu paru miesięcy chcemy przygotować kilkanaście czy dwadzieścia kilka strategicznych, przekrojowych projektów komercjalizowanych o charakterze infrastrukturalno-biznesowo-przemysłowym – dodał minister.
We wcześniejszych wypowiedziach Morawiecki podkreślał, że jego celem jest pobudzenie polskiej przedsiębiorczości oraz danie impulsu do innowacji.
Dzisiaj szczegóły projektu będzie omawiać Rada Ministrów.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …