Małgorzata Gersdorf niedługo nie będzie mogła blokować działań Krajowej Rady Sądownictwa. To ona jako pierwsza prezes Sądu Najwyższego powinna zwołać posiedzenie Rady, czego nie uczyniła od czasu wyboru jej nowych członków. Partia rządząca znalazła na to sposób. Według zaproponowanych przez PiS przepisów posiedzenie KRS-u ma zwoływać prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Krajowa Rada Sądownictwa nie narzeka na brak pracy. Miesięcznie rozpatruje bowiem kilka tysięcy wniosków m.in. potencjalnych sędziów. Mimo to Małgorzata Gersdorf próbowała blokować jej działania. W jaki sposób? Jako pierwsza prezes Sądu Najwyższego powinna zwołać pierwsze posiedzenie nowej Rady, którą Sejm wybrał ponad tydzień temu.
Do tej pory żadne takie posiedzenie się nie odbyło.
– Zwołam je zgodnie z przepisami, a informacja o terminie posiedzenia Rady pojawi się w stosownym czasie – stwierdziła niedawno Gersdorf podczas Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wiadomo jednak, że prezes wielokrotnie krytykowała przyjęte w styczniu br. przepisy o KRS-ie, uważając je za niekonstytucyjne. Postępowanie Gersdorf można zatem odbierać w kategoriach protestu przeciwko – jej zdaniem – upolitycznionej Radzie.
Partia rządząca znalazła na to sposób. Według zaproponowanych przez PiS przepisów, posiedzenie KRS-u ma zwoływać prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj więcej w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
W piątkowej "Codziennej":
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 16 marca 2018
// WYWIAD WYDANIA
Zabójcy nie kierują się naszą logiką - z MARINĄ LITWINIENKO, wdową po Aleksandrze Litwinience, byłym podpułkowniku KGB/FSB zamordowanym w 2006 r. na Wyspach, rozmawia OLGA DOLEŚNIAK-HARCZUK.
Więcej na https://t.co/tc1Y61Kall #GPC pic.twitter.com/KPb9LbLcZ1