Pilnie podpisz petycję do minister edukacji! Stop demoralizacji naszych dzieci!
- O ile nie kwestionujemy co do zasady „wyposażenia uczniów w wiedzę, umiejętności i kompetencje społeczne, które pozwolą na trafne rozpoznanie potrzeb zdrowotnych oraz nakierują na podejmowanie odpowiednich działań profilaktycznych” o tyle nie zgadzamy się na nie mające poparcia w nauce, a jedynie w ideologii treści ukierunkowane na seksualny hedonizm, promocję krzywdzenia i okaleczenia dzieci (tzw. zmiana płci będąca faktyczną kastracją dziecka) oraz zachęcanie do eksperymentowania seksualnego przez dzieci i młodzież - czytamy w petycji do minister edukacji Barbary Nowackiej, wystosowanej przez Fundację Mamy i Taty. Podpisz petycję!
Fundacja Mamy i Taty ma czas do 21 listopada wysłać petycję do minister Nowackiej z prośbą o powstrzymanie wprowadzenia obowiązkowej demoralizacji seksualnej w ramach przedmiotu „Edukacja zdrowotna”.
Oto treść listu:
Szanowna Pani Minister,
W ramach konsultacji społecznych, przewidzianych przez Panią na najkrótszy z możliwych terminów, przesyłamy nasze stanowisko w sprawie obowiązkowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, który ma zastąpić dobrowolne „wychowanie do życia w rodzinie”.
Fundacja Mamy i Taty, jako podmiot istniejący od 2010 roku, reprezentujący stanowisko kilkudziesięciu tysięcy rodziców, stanowczo sprzeciwiamy się wprowadzeniu treści amoralnych i seksualizujących dzieci do obowiązkowego przedmiotu Edukacja zdrowotna.
O ile nie kwestionujemy co do zasady „wyposażenia uczniów w wiedzę, umiejętności i kompetencje społeczne, które pozwolą na trafne rozpoznanie potrzeb zdrowotnych oraz nakierują na podejmowanie odpowiednich działań profilaktycznych” o tyle nie zgadzamy się na nie mające poparcia w nauce, a jedynie w ideologii treści ukierunkowane na seksualny hedonizm, promocję krzywdzenia i okaleczenia dzieci (tzw. zmiana płci będąca faktyczną kastracją dziecka) oraz zachęcanie do eksperymentowania seksualnego przez dzieci i młodzież.
Nie zgadzamy się z opinią wyrażoną w uzasadnieniu wprowadzenia przedmiotu, iż „dotychczasowa podstawa programowa kształcenia ogólnego w zakresie nieobowiązkowego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie skupia się jedynie wokół treści związanych z funkcjami rodziny, miłością, przyjaźnią, pełnieniem ról małżeńskich i rodzicielskich, seksualnością człowieka, prokreacją oraz problemami związanymi z okresem dojrzewania.”
Uważamy, że oddzielanie seksualności od miłości i budowania trwałych związków, owocuje szeregiem problemów indywidualnych i społecznych.
Wprowadzone w edukacji zdrowotnej treści naruszają konstytucyjne prawo pierwszeństwa wychowawczego rodziców (art. 48 ust. 1 oraz art. 53. ust. 3 Konstytucji RP) w tak delikatnym obszarze jakim jest płciowość i seksualność dziecka.
Powyższe działania są częścią szeroko zakrojonego niszczenia polskiej szkoły przez Panią i kierownictwo MEN. Likwidacja prac domowych, ograniczenie kanonu patriotycznego i chrześcijańskiego, a obecnie łamanie kręgosłupa duchowego i moralnego dzieci skłaniają nas do całkowicie negatywnej oceny Pani działań.
Rodzice chcą i żądają, aby dzieci w szkole pozyskiwały wartościową wiedzę oraz dobre wychowanie zgodne z wartościami wynoszonymi z domu, a nie ideologiczne komunały generujące w dzieciach lęki i zaburzenia psychiczne.
Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!
Reasumując, oczekujemy albo powrotu do obecnego status quo (dobrowolne lekcje WdŻ), albo wycofania z przedmiotu edukacja zdrowotna wszelkich treści o charakterze ideologicznej seksualizacji.
Liczę na uwzględnienie głosu rodziców,
Marek Grabowski
Prezes Fundacji Mamy i Taty