Pięta: Dla łajdaków Armia Krajowa miała jedną odpowiedź - kulę w łeb
– Moim zdaniem ten napastliwy wrzask, ta fala kłamliwych oskarżeń opada i nie powinniśmy się tym przejmować, tylko stanowczo i konsekwentnie mówić prawdę odwołując się do faktów. Chcę powiedzieć o jednej rzeczy – archiwum Ringelbluma , były trzy części, dwie zostały odnalezione. Każdy, kto sięgnie do dokumentów znalezionych w bańce, Żydzi widzący swoją tragedię opisują zachowanie własnego narodu – piszą o żydowskim gestapo – powiedział w Telewizji Republika Stanisław Pięta.
– Piszą o tym, że przed witryną gdzie wystawiono upieczoną gęś umierały z głodu żydowskie dzieci. Oskarżanie Polakom uczestnictwo w Holocauście jest tak obrzydliwym kłamstwem, że nie można tego tolerować. Zgadza się, byli łajdacy i dla nich Polskie Państwo Podziemie miała za to zapłatę. To była kula w łeb i to jest prawda o postępowaniu Polski w tych skrajnie trudnych czasach. Za udzielenie pomocy, za szklankę wody była śmierć dla Polaka i dla jego rodziny. Warto o tym pamiętać dzisiaj, gdy tak łatwo szafuje się oskarżeniami – dodaje nasz gość.
– Pamiętajmy o polityce niemieckiej, która zrzuca winę na Polaków. Izrael z kolei potrzebuje pewnej idei, pokazania młodzieży trudnej sytuacji stanu oblężenia. Ale my tego nie możemy akceptować, żeby na polskiej ziemi kłamać o Polakach w taki sposób – zauważa poseł Pięta.
Zbliża się rocznica wydarzeń marca 1968, część lewicowych dziennikarzy chce porównać atmosferę tamtych wydarzeń do dzisiejszych czasów. – Niech dziennikarze Gazety Wyborczej poszukają wpisów swoich kolegów. A mogliby znaleźć ładne kwiatki – odpowiada Stanisław Pięta.
Dziś przesłuchanie przed komisją ds. Amber Gold Jacka Cichockiego. Po ostatnim posiedzeniu na działania komisji skarżył się Paweł Wojtunik. – Nie miałem wrażenia, żebyśmy byli nieprzyjemny wobec pana Wojtunika. Chcieliśmy dociec prawdy, dowiedzieć się co CBA zrobiło dla zebrania materiałów. To była trudna rozmowa, bo trudno wiele powiedzieć jeśli nie zrobiło się nic, albo prawie nic się nie zrobiło. Dzisiaj przesłuchujemy znacznie grubszą rybę, to był sekretarz w KPRM, później był szefem MSWiA, był koordynatorem wszystkich służb specjalnych. To jemu podlegało CBA, ABW, Straż Graniczna, SKW, Agencja Wywiadu. Mam nadzieję, że dziś zakończymy przesłuchanie, ale sytuacja jest dynamiczna. Zobaczymy jaka będzie jego postawa. Jeżeli okaże się, że ma luki w pamięci to pan Cichocki skompromitowałby się bardzo – zakończył Stanisław Pięta.