Przejdź do treści
Pierwsze odejście z PO po kongresie partii. Powód? Likwidacja IPN
twitter.com/Platforma_org

Jan Wyrowiński, wicemarszałek Senatu w latach 2011-2015 po krajowym kongresie Platformy Obywatelskiej zdecydował się odejść z partii. – Chciałem partię, której byłem członkiem od 2002 r. opuścić po angielsku – poinformował na Facebooku.

– Zlikwidujemy IPN – badanie historii nie może służyć manipulowaniu faktami – zapowiedział wczoraj w Gdańsku, podczas Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej jej lider, Grzegorz Schetyna.

Decyzja ta spowodowała już pierwsze odejście z PO. Zdecydował się na nie Jan Wyrowiński, wicemarszałek Senatu w latach 2011-2015. 

Czas rozstać się Platformą! Zbulwersowany wiadomością z Konwencji Programowej Platformy Obywatelskiej, iż partia ta zamierza rozwiązać Instytut Pamięci Narodowej za powołaniem, którego z pełnym przekonaniem głosowałem w 1998 roku, zajrzałem do archiwum Senatu i wróciłem do wystąpienia, które wygłosiłem 10 sierpnia 2014 r. podczas rozpatrywania informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie 1 stycznia 2013 r. – 31 grudnia 2013 r. Otóż, nie cofnę żadnego wypowiedzianego słowa! Nie będę połykał własnego języka!
Wycofałem się z życia politycznego między innymi dlatego, że nie mogłem ścierpieć tego, jak się miały niektóre sprawy w Platformie. Jednak przez wzgląd na szacunek jaki żywiłem i żywię nadal dla wielu ludzi PO chciałem partię, której byłem członkiem od 2002 roku opuścić po angielsku. Niestety dzisiejsza decyzja Konwencji Programowej w sprawie IPN-u sprawiła, że o rozstaniu z PO muszę poinformować publicznie! – poinformował na swoim Facebooku. 

Przypomniał również fragment swojego wystąpienie z ubiegłego roku, z Senatu, w którym mówił o zasadach działania Instytutu Pamięci Narodowej oraz wsparciu, jakie udzielił tej instytucji. 

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Prezesie wraz ze współpracownikami!

Wspomniał pan dzisiaj o tym, że już piętnaście lat mija od chwili, kiedy IPN jako instytucja, której zadaniem jest rozpoznawanie, utrwalanie i przypominanie naszej przeszłości, funkcjonuje. Szkoda, że nie dwadzieścia pięć lat. Ta decyzja w formie ustawy została podjęta dopiero w 1998 r. Oczywiście to, że stało się to tak późno, było efektem dramatycznej debaty o naszych korzeniach, o fundamentach, o tym, co właściwie stało się w 1989 r. i co stało się wcześniej. Cały ból tego rozpoznania przeszłości, te nieporozumienia, te interesy, ten cały zawiły polski los upostaciowił się niejako w decyzji o tym, żeby wreszcie w 1998 r. powołać instytucję, która ma być strażnikiem naszej pamięci.

Myślę, że to była bardzo dobra decyzja. Z roku na rok, jak sądzę, jesteśmy coraz bardziej przekonani o słuszności tej decyzji. Nawet ci wszyscy, którzy z tego faktu, z tego, że powstał IPN, z tego, co robi, czynili przedmiot krytyki, niekiedy prześmiewczej krytyki, niekiedy wręcz upokarzającej, żenującej krytyki, powoli w swym zacietrzewieniu milkną. Radzę przeczytać w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” informację o procesie, który zakończył się sukcesem IPN. Funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa w sposób niezwykle okrutny traktujący młodych ludzi, których jedyną winą było, że w momencie gdy rozwiązano to stare harcerstwo, starali się dalej swoje młode życie organizować wokół ideałów harcerstwa, został skazany. W tym artykule nie znajdziemy słowa krytyki pod adresem IPN, wręcz przeciwnie, można było doszukać się nawet ukrytego między wierszami uznania.

Panie Prezesie, myślę, że dzisiejsza debata i ta rocznica, w końcu też jedna z naszych polskich rocznic, jest okazją po temu, aby – tak jak to uczynił tu pan senator Rulewski – złożyć na pańskie ręce i na ręce wszystkich, którzy pracują w IPN, wyrazy uznania i szacunku.

Szanowni Państwo! Miałem przed kilkunastu dniami okazję uczestniczyć w niezwykle podniosłej uroczystości. W Pałacu Prezydenckim, w sali, która przeszła do historii z wielu powodów – jeden z tych powodów to taki, że podpisano tam Układ Warszawski, a drugi powód, ważniejszy, to taki, że obradował tam Okrągły Stół i właśnie tam rozpoczynaliśmy naszą drogę do wolności – w obecności prezydenta RP przywrócono naszej historii, przywrócono naszej pamięci kolejnych ośmiu bohaterów. Osoby te w latach stalinowskiego terroru zostały rozstrzelane i pochowane w dołach, które miały być dołami niepamięci. Myślę, że nikt, kto uczestniczył w tej uroczystości, a w szczególności rodziny tych ofiar, nie krył wzruszenia. I gdyby ktoś szukał kolejnego dowodu na to, że warto było powołać IPN, to tam na tej sali ten dowód znajdował.

Jan Wyrowiński nie kandydował w wyborach parlamentarnych w ubiegłym roku.

fakt.pl, telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Niemieckie SPD idzie w zaparte. Upadł Scholz! Niech żyje Scholz!

Zmiany w życiu potencjalnego kandyata PiS na Prezydenta RP

Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm

Najnowsze

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?