Przejdź do treści

Mają dość! Pielęgniarki protestują pod kancelarią premiera

Źródło: Republika

Pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) protestują dziś przed kancelarią premiera w Warszawie. Pracownice służby zdrowia chcą zwrócić uwagę Tuska zwrócić na obywatelski projekt ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.

Jak podał portal rynekzdrowia.pl, przed kancelarią zgromadziło się kilkaset osób, m.in. z Podhala, Podkarpacia, regionu świętokrzyskiego. Pielęgniarki mają ze sobą transparenty, m.in. „Gdzie są te zmiany, które obiecywaliście?” oraz „Politycy jak zwykle nie dotrzymali słowa”.

Obywatelski projekt przygotowany przez OZZPiP, a złożony jeszcze w zeszłej kadencji, zakłada oparcie systemu wynagradzania pielęgniarek o posiadane kwalifikacje, a nie kwalifikacje wymagane. Pielęgniarki zaproponowały w nim też zmianę współczynnika obliczania minimalnego wynagrodzenia, co przełożyłoby się na podwyżki dla pielęgniarek.

"Ministerstwo Zdrowia już na początku roku zapowiedziało, że pieniędzy na podwyżki zaproponowane w projekcie nie ma. Podczas prac w podkomisji posłowie zgodzili się na propozycję resortu zdrowia, by rozłożyć podwyżki na pięć rat - od 2025 r. - i przyznać je dwóm, a nie czterem - jak chcieli autorzy pierwotnego projektu - grupom z tabeli prac", podaje wpolityce.pl

We wrześniu sejmowe komisje zdrowia i finansów publicznych zdecydowały, że projekt zostanie ponownie skierowany do podkomisji. Pielęgniarki są zdania, że trafił to tzw. sejmowej zamrażarki.

Podczas protestu głos zabrała Krystyna Ptok, szefowa OZZPiP.

"Mówimy o dyskryminowaniu pielęgniarek, które skończyły licea medyczne, studium zawodowe, mają 20-letni staż pracy, 30-letni, ponad 30-letni i tą ustawą są dyskryminowane, bo przyznacie, że różnica na poziomie 2 tysięcy złotych, a z pochodnymi jeszcze więcej, jest nieuzasadniona", powiedziała. "Domagamy się spotkania z Donaldem Tuskiem. Skoro premier spotkał się z pracodawcami, mamy nadzieję, że wysłucha też głosu pielęgniarek i położnych, naszego środowiska", podkreśliła Krystyna Ptok.

Źródło: rynekzdrowia.pl, wpolityce.pl

Wiadomości

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Liga Mistrzów. Majecki zatrzymał Aston Villę Casha

Sędzia nie może być tchórzem - mówi I Prezes SN Małgorzata Manowska

MŚ piłkarzy ręcznych. Pierwsze zwycięstwo Polaków

Amerykanie są w szoku słysząc o walce z wolnymi mediami w Polsce

Jabłoński: widać zdecydowane działania Trumpa. Dzisiaj nikt nie powinien psuć relacji z USA

Trzaskowski chwali się... spadkiem w sondażach

Stanowski chce być kandydatem, ale nie prezydentem

Najnowsze

Kto tym razem? Podmorskie kable łączące poważnie uszkodzone

Rosja wzywa Trumpa. Państwo schyłkowe stawia warunki

Trump ogłasza największy projekt infrastruktury AI w historii

Rosja zaczyna tonąć. Co ją ciągnie na dno?

Autorka Harry'ego Pottera do ideologów gender po dekrecie Trumpa

Biały Dom zamyka biura "różnorodności". Do środy wieczór

Sekretarz Stanu USA wbija Chinom pierwszy klin. Efekt Trumpa

Trump już wie, co zrobi, jeśli Putin odmówi negocjacji