Metropolita poznański porównał abp. Marka Jędraszewskiego do ks. Jerzego Popiełuszki. - Najpierw usiłowano go zniesławić przy pomocy kłamstw i prowokacji, a gdy to się nie powiodło, związano go i wrzucono do Wisły. Coś podobnego dzieje się dzisiaj z abp Jędraszewskim - mówił abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki odniósł się w niedzielnej homilii do krytyki, która spotkała abp. Marka Jędraszewskiego za jego wypowiedź na temat ideologii LGBT.
Abp Gądecki przypomniał osobę proroka Jeremiasza. Biblijna postać była wyszydzana przez mieszkańców Jerozolimy, gdy apelował o kapitulację podczas wojny z Egiptem w celu uratowania miasta. Jeremiasza nie wysłuchano a trwająca walka przyniosła śmierć prawie całej ludności.
- Dziś prorocy także są obrzucani błotem, gdy tylko ośmielą się powiedzieć prawdę zobowiązującą do nawrócenia i przemiany, tak w życiu osobistym, jak i w życiu publicznym. Trzeba więc ich oczernić, aby stracili autorytet i zamilkli. Tak postąpiono z bł. Jerzym Popiełuszką, którego najpierw usiłowano zniesławić przy pomocy kłamstw i prowokacji, a gdy to się nie powiodło, związano go i wrzucono do Wisły. Coś podobnego dzieje się teraz z arcybiskupem Jędraszewskim - mówił abp Gądecki.
Metropolita poznański zauważył także, że miłość domaga się wolności od grzechu i zła.
- Rozłam nie oznacza nienawiści do grzeszników, gdyż ta jest sprzeczna z Jezusowym przykazaniem miłości. Rozłam oznacza jedynie oddzielenie od grzechu i stanięcie po stronie dobra – podkreślił abp Gądecki.
Czytaj także:
Kolejne wyrazy solidarności od duchownych. Chrześcijańskie Międzymorze murem za abp. Jędraszewskim