- Jest to gigantyczna słabość, że przychodzą ludzie mający niskie morale, którzy będą wykorzystywać swoją pozycję dla własnych korzyści. Mamy kolejny argument dla społeczeństwa do nienawiści w kierunku rządu i posłów - ocenia aferę podsłuchową w PO wicepremier Janusz Piechociński.
Lider PSL oraz poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk gościli w programie "Wolne Głosy" Telewizji Republika. - Przypominam reakcję na Sawicką. Mówiono wtedy, że ktoś próbuje politycznie wykorzystać tę aferę korupcyjną. Wszystko było wypalane gorącym żelazem. Najpierw próbowano ostro zareagować, by ostatecznie zepchnąć sprawę pod dywan. Niestesty winnych nie ukarano - przypomina Kuźmiuk. Jego zdaniem, "teraz ta walka wylała sie na dywan", ale znów reakcja polega na zasadzie "nic się nie stało". - Mimo że są wnioski od samej PO do prokuratur. Mam nadzieję, że Polacy to widzą - mówi poseł PiS.
Janusz Piechociński uważa zaś, że "mieliśmy do czynienia z publicznym obnażeniem słabości". - Nie zostali ukarani przez partię, ale rozlicza ich obywatele. To bedzie test. Prokuratura nie podlega organom politycznym, więc powinna działać i jeśli będzie trzeba, to stawiać konkretne zarzuty. To też test na naszą praworządność - uważa szef koalicyjnego wobec PO, PSL.
W realną odpowiedzialność zamieszanych w aferę podsłuchową Platformy na Dolnym Śląsku wątpi jednak parlamentarzysta PiS. - Kto sprawdzi, czy prokuratura zbadała wszystko i zdała test? - pyta retorycznie.
Jego zdaniem "wczorajsza reakcja partii i decyzja o sądzie koleżeńskim w ogóle nie mówi o działaniach prokuratury". - Widzę na codzień, jak wyglądają takie działania - zaznacza Kuźmiuk. Prowadząca program Katarzyna Gójska-Hejke przypomniała, że "premier mowił o tym, że będzie wpływał na wyroki sądów".
Właśnie takich zagrożeń obawia się poseł PiS. - Patrzę, jak zastępca prokuratora generalnego błaga o miliony, by mieć pieniądze na biegłych. Seremet tak samo czeka pod drzwiami Tuska. Prokuratorzy boją się podejmować takich spraw - twierdzi.
Mimo to Piechocinski przyznaje, że "ma nadzieję, że prokuratura konsekwentnie zgromadzi materiały. - Powinniśmy pilnować tych konkretnych ludzi, powinniśmy eliminować z polityki i życia publicznego - apeluje.
Jak jednak przypomina na koniec programu Kuźmiuk, "ostatnio został zmieniony zarzad KGHM". - Prawdopodobnie w związku z możliwością wpływania na głosowanie na Dolnym Śląsku - kwituje poseł PiS.
mp, TV Republika, fot. Antoni Trzmiel/TV Republika