- Ma być podobno więcej samolotów w powietrzu, ma być więcej statków na wodzie itd., ale jeszcze daleko do baz NATO na terytorium Polski, bardzo daleko – mówił polityk PiS-u Bolesław Piecha, komentując zapowiedz sekretarza generalnego NATO o wzmocnieniu obronności sojuszników.
Sekretarz generalny NATO w odpowiedzi na ostatnie doniesienia płynące ze wschodu Ukrainy zapowiada rozmieszczenie sił wojskowych, które miałyby wzmocnić obronność sojuszników. W studiu Telewizji Republika polscy politycy rozważali, czy jest to równoznaczne z pojawieniem się baz wojsk NATO w Polsce.
- Polski premier apelował o to i okazuje się, że, późno bo późno, ale NATO wreszcie zrozumiało, że to nie jest zabawa z Rosjanami, tylko poważna sprawa – mówił polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego Józef Zych. - Jest to również poważna przestroga dla Rosji, że nie będziemy się bezczynnie przyglądać temu, co się dzieje na Ukrainie i co wyprawiają tam Rosjanie – dodał.
Dużo mniej optymistycznie na sprawę patrzy Bolesław Piecha z PiS-u.
- Ma być podobno więcej samolotów w powietrzu, ma być więcej statków na wodzie itd., ale jeszcze daleko do baz NATO na terytorium Polski, bardzo daleko – mówił.
Przyznał, że jest to potrzebna deklaracja, jednak, jego zdaniem, nie powinno się na jej podstawie wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
- Jest to pewna deklaracja i zwrócenie politycznej uwagi, że jednak NATO będzie bardziej zdeterminowane – powiedział Piecha. - Ja bym nie mówił o wielkim zwycięstwie – stwierdził.
- Każde, nawet werbalne, wsparcie NATO jest nam potrzebne, ale nie wyciągałbym daleko idących wniosków – podsumował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
