Mam nadzieję, że ta dziwna i gorsząca sytuacja skończy się jak najszybciej. Do tego jest potrzebny wybór I prezesa SN w stosownym trybie – powiedziała dla Telewizji Republika Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
Co była prezes robi w SN?
– Udaje, że urzęduje. Pani Gersdorf jest w stanie spoczynku, jest byłym prezesem SN i przysługuje jej uposażenie sędziego w stanie spoczynku w wysokości 75% ostatniego wynagrodzenia na stanowisku, które zajmowała. Dotarły do mnie informacje, że wciąż ma wypłacane to wynagrodzenie pełne – tak jakby była wciąż czynnym prezesem. Myślę że jest to kwestia dokonania odpowiednich rozliczeń w przyszłości, bo takie wynagrodzenie jej nie przysługuje – mówił nam Łukasz Piebiak.
KTO ZA TO ODPOWIADA?
– Wypłata wynagrodzenia to czynność techniczna. Nie ma wątpliwości, że wykonującym obowiązki prezesa w tym czasie, kiedy mamy wakat jest pan prezes Iwulski. Myślę że to jego decyzja, ale oczywiście pełnej wiedzy w tym zakresie nie mam – podkreślił.
Kto w rzeczywistości kieruje SN?
– Od strony prawnej wydaje się, że powinien być to prezes Iwulski. (…) Po 4 lipca rzeczywiście kojarzę dokumenty podpisane przez sędziego Iwulskiego. Nie kojarzę po tej dacie żadnego dokumentu podpisanego przez prezes Gersdorf – więc wydaje mi się, że przynajmniej na zewnątrz w relacjach urzędowych ten ciężar bierze na siebie pan Iwulski. Z drugiej strony w oglądzie publicznym mamy do czynienia z sytuacją jakby I prezes SN wciąż była pani Gersddorf. Mam nadzieję, że ta dziwna i gorsząca sytuacja skończy się jak najszybciej. Do tego jest potrzebny wybór I prezesa SN w stosownym trybie – ocenił wiceminister sprawiedliwości.
– Po tym, co się wydarzyło w ostatnich kilku miesiącach musiałem swój osobisty pogląd o sędziach SN zrewidować, bo nigdy się nie spodziewałem, że można jaskrawie występować poza granicami swoich kompetencji. (…) Myślę, że mało kto z prawników niezależnie od opcji politycznych spodziewał się, że coś takiego nastąpi. Można żywić obawę, że będą również sędziowie, którzy nie będą przyjmować uparcie do wiadomości, że pani Gersdorf przeszła w stan spoczynku. Mam nadzieję, że w sferze symbolicznej nie dojdzie do gorszących sytuacji i nikt się do biurka nie będzie przykuwał – zaznaczył.
JAK UPORZĄDKOWAĆ TĘ SYTUACJĘ?
– Z całą pewnością ten spór prędzej czy później się zakończy. Miejmy nadzieję, że prędzej i że nie będzie konieczności stosowania sankcji dyscyplinarnych lub karnych wobec przedstawicieli SN – to byłoby bardzo smutne. Pozytywnym prognostykiem są słowa sędziego Laskowskiego - rzecznika, kory powiedział, że nie spodziewa się jakiś gorszących scen – liczę, że jest to również stanowisko pani Gersdorf.
Dlaczego doszło do takich sytuacji?
– To jest zastanawiające. Nie chodzi tutaj z pewnością o kwestie finansowe. (…) Obawiam się, że jest coś pod spodem. Być może są rzeczy, które pewni sędziowie chcą ukryć i nie dopuścić do informacji o pewnych nieprawidłowości – powiedział Piebiak.
– Trudno powiedzieć, że najciemniej jest pod latarnią, ale z czegoś to powiedzenie się wzięło. Afera Krakowska rozlewa się szeroko. To wszystko każe się zastanawiać czy tutaj chodzi o zasady i wartości czy może o ochronę własnej czci, wolności i mienia – dodał.
– Mamy do czynienia z co najmniej nieetycznym zachowaniem. (…) Bardzo wiele patologii wynika z poczucia nieodpowiedzialności.
LUDZIE NIE ODCZUWAJĄ SKUTKÓW REFORMY
– Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to co robimy nie zmierza w dobrym kierunku. Mogę się zgodzić, że nadal nie jest dobrze. Jesteśmy daleko od oczekiwań społeczeństwa, ale wszystkim krytykom trzeba pokazać z jak potężnym organizmem mamy do czynienia.