Piąta kolumna w Polsce. Były poseł Samoobrony zakłada partię. Na Zgromadzeniu Krajowym "goście z Noworosji"
Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony znany z obrony polityki Kremla i sympatyzowania z rebeliantami na Ukrainie ogłosił powstanie nowej partii politycznej. Na Zgromadzenie Krajowe, które odbędzie się jeszcze w lutym zaprosił "gości z Noworosji". Na wydarzenie to swojej siedziby użyczyło nowej partii Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
GOŚCIE Z NOWOROSJI
Z końcem roku Piskorski zapowiadał założenie ugrupowania politycznego, które opowiadać się będzie za ścisłą współpracą z Rosją. Słowa te wciela w życie. Już 21 lutego odbędzie się pierwsze Zgromadzenie Krajowe partii Zmiana. Jak poinformowano w komunikacie zaproszono na nie gości z zagranicy, m.in. z Noworosji.
POLSKA POWINNA SKIEROWAĆ WZROK KU MOSKWIE
W grudniu w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówiąc o nowym tworze politycznym Piskorski otwarcie mówił, że jego partia będzie miała na celu zmianę orientacji polskiej polityki zagranicznej. W jego opinii, Polska powinna pozostać w Unii Europejskiej, jednak musi skierować swój wzrok ku Moskwie oraz Pekinowi kosztem relacji z USA.
– Po wybuchu konfliktu na Ukrainie część opinii publicznej, która ma odmienne poglądy od elit, może poczuć, że nie jest reprezentowana – przekonywał Piskorski. – Do podjęcia działalności nakłania mnie konglomerat złożonych ze środowisk od mocno lewicowych, przez związane Samoobroną, a na neoendeckich kończąc. Chęć zaangażowani zgłasza kilkunastu byłych posłów – dodał.
PISKORSKI I TERRORYŚCI Z DONBASU
Mateusz Piskorski w latach 2005-2007 był posłem z ramienia Samoobrony. Pełnił także funkcję rzecznika prasowego tej partii. Ponownie zrobiło się o nim głośno po wybuchu wojny na Ukrainie. Stał się wówczas komentatorem finansowanej przez Kreml telewizji Russia Today na antenie której bronił polityki Władimira Putina. Sikorski pojechał także jako obserwator nieuznawanych przez Kijów i Zachód wyborów w Donbasie. Wcześniej obserwował także referendum niepodległościowe na okupowanym przez Rosję Krymie. W międzyczasie chwalił się także na Twitterze zdjęciem z tzw. premierem Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandrem Zacharczenką.
CZYTAJ TAKŻE: