Śmigłowce Caracal wzbudzają liczne kontrowersje. Chciał je kupić za wiele miliardów złotych w 2015 r. rząd PO-PSL dopingowany przez wyrzuconych ostatnio z armii generałów. Rząd PiS‑u do tej transakcji nie dopuścił. Tymczasem, jak poinformowało ministerstwo obrony Francji, 75 proc. tamtejszych caracali jest obecnie uziemionych z powodu wysokich kosztów naprawy.
Od ponad roku Platforma Obywatelska robi zamieszanie wokół produkowanych przez firmę Airbus caracali. Rozmowy na temat zakupu tych śmigłowców przez Polskę zakończyły się fiaskiem w październiku ub.r. Mimo że politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym m.in. obecny premier Mateusz Morawiecki oraz minister obrony Antoni Macierewicz, przekonywali, że oferta offsetowa Airbusa, producenta caracali, nie była korzystna dla Polski, PO twierdziła, że rezygnacja z zakupu tych maszyn to ogromna afera gospodarcza. – Ta sprawa musi zostać zbadana dokładnie przez polskie instytucje państwowe, bo prawdopodobnie mamy do czynienia z największą aferą polskiego wojska, nazywaną już teraz „aferą Macierewicza” – mówił Marcin Kierwiński z PO.
Tymczasem prawdopodobnie uniknęliśmy ogromnego problemu. Szefowa francuskiego ministerstwa obrony Florence Parly przyznała, że w tej chwili dobrze funkcjonuje tylko niespełna jedna czwarta posiadanych przez francuską armię maszyn. Jak podaje RMF24 za portalem ekonomicznym La Tribune, koszty napraw tych helikopterów wzrosły w samej Francji w ciągu ostatnich czterech lat blisko dwukrotnie. Przypomnijmy, Polska miała kupić 50 maszyn za ok. 13 mld zł. W tym samym czasie Turcja za podobną kwotę zakupiła 109 amerykańskich śmigłowców Blackhawk. Wielkimi zwolennikami caracali byli generałowie, którzy w ostatnim czasie odeszli z armii.
Internauci żartują sobie z francuskich śmigłowców i ich częstych usterek:
Młode caracale nie potrafią latać, Tę umiejętność nabywają z wiekiem i doświadczeniem.
— KoronskiM (@czekacz) 13 grudnia 2017
Czytała Krystyna Czubówna.
Sanepid znalazł u nas na zakładzie dwa caracale. Okazały się zupełnie niegroźne.
— Centrala Rybna (@CentralaRybna) 14 grudnia 2017
Nie wiem o co chodzi... Funkcji latania nie było w specyfikacji...#Caracale pic.twitter.com/Nd8QBfUvxj
— Człowiek Bóbr (@czlowiek_bobr) 14 grudnia 2017
Caracale jak kiwi ale nie te kiwi tylko te Kiwi-nieloty pic.twitter.com/EvxvcHWTAL
— Wojciech Horwat (@WojciechHorwat) 15 grudnia 2017
Podobno Caracale nie latają...#Macierewicz 1:0 #Siemoniak #Caracale pic.twitter.com/2VRMqXj8Ue
— Frau_Herta (@_Frau_Herta_) 14 grudnia 2017