Na antenie TVN24 Ryszard Petru komentował kwestię przyjmowania uchodźców do Polski. Lider Nowoczesnej uznał, że należy ich przyjąć, ale i tak uciekną do Niemiec.
– Uważam, że trzeba ich przyjąć, (...), ale trzeba to zrobić mądrze, a więc w taki sposób, by wykluczyć ryzyko, że pojawią się w Polsce terroryści. Po drugie, trzeba ich ewentualnie jakoś rozlokować. A po trzecie, szczerze mówiąc, nie jestem pewien, że oni nie będą chcieli stąd od razu uciec – stwierdził. – Uchodźcy uciekają do Niemiec nie tylko dlatego, że zaprosiła ich Angela Merkel, ale też dlatego, że mają tam rodziny. W Polsce nikogo nie mają. Nie możemy ich więzić, więc – jak znam życie – oni wrócą do Niemiec – tłumaczył.
Zdaniem Petru, kanclerz Angela Merkel powinna uzgadniać z pozostałymi państwami Unii Europejskiej postanowienia ws. imigrantów. – To nie może być tak, że Niemcy nagle otwierają swój rynek dla 500 tys. ludzi, a potem mówią: a teraz to rozlokujmy. To jest tak, że im więcej oni teraz przyjmą, tym większy problem będzie miała Europa – mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ziemkiewicz: Dyskusje o uchodźcach to teatrzyk. Wszystko już jest postanowione
Orędzie Kopacz ws. uchodźców. "Otworzymy się na rodziny z dziećmi, uciekające przed śmiercią"