Krystyna Pawłowicz na swoim Facebooku komentuje zaproszenie Donalda Tuska na obchody Święta Niepodległości.
"Czy BYLI premierzy i prezydenci - wg.protokołu - w czasie centralnej uroczystości Święta Narodowego przy Grobie Nieznanego Żołnierza,poza Prezydentem RP składającym oficjalnie wieniec od Narodu - też składają własne wieńce? Czy tak jest w protokole?Chyba nie...
W czyim imieniu ? A kogo wtedy reprezentują ? Przecież tylko siebie...
W Polsce nie istnieje kilka równoległych urzędów prezydenckich i premierów...Ani "premierów w stanie spoczynku" z pełnymi uprawnieniami reprezentacyjnymi...
Udział "byłych" w uroczystości centralnej, jeśli już chcą,może być,ale jako gościa,tylko na trybunie.Jednak,osobne składanie wieńców..? W czyim imieniu...? To,już NIE.Chyba,że prywatnie po uroczystosci oficjalnej.
Skoro Prezydent A.Duda,na usilną prośbę Donalda "PolskośćToNienormalność" zgodził się,by D.Tusk /i tylko on, bo tylko on o to poprosił/ złożył też /od siebie? od A.Merkel? od Timmermansa?/ własny wieniec,obok oficjalnego wieńca od Narodu,to niezasłużenie bardzo dowartościował tego byłego,bardzo szkodliwego dla Polski premiera,który na to w żaden sposób nie zasłużył.
Który,- pamiętajmy- porzucił swój urząd premiera Polski dla fuchy w Brukseli.Zamieszany jest w postępowania karne przeciwko Polsce,wzywa do karania Polski i Polaków przez unijnych biurokratów,a obecnie działa w UE,nie jako przedstawiciel Polski,a wbrew jej woli i w interesie Niemiec.
Łaskawa zgoda Prezydenta A.Dudy na ten pozaprotokolarny ,polityczny występ D.Tuska,obliczony na deprecjację samego A.Dudy zrozumiały nie jest.Co do tego byłego - niestety,polskiego - premiera powinna obowiązywać zasada ograniczonego zaufania.By nie stracić zaufania swych wyborców."