Krystyna Janda znowu znalazła się w ogniu krytyki! Tym razem wyciągnęła fejkowe zdjęcie ministra Adama Andruszkiewicz i trenera ze swastyką w gejowskiej siłowni. Już w lutym 2018 roku było wiadomo, że to prymitywny fotomontaż. Do sprawy na Twitterze odniosła się prof. Krystyna Pawłowicz, poseł PiS.
" Oto Nasz minister cyfryzacji! A my Och-Teatr 1 sierpnia zapraszamy na PAMIĘTNIK Z POWSTANIA WARSZAWSKIEGO Mirona Białoszewskiego — napisała Janda i pokazał fałszywe zdjęcie.
Adam Andruszkiewicz domaga się od aktorki natychmiastowego usunięcia fejkowego zdjęcia z jej profilu na Facebooku i przeprosin.
Do sprawy odniosła się również Krystyna Pawłowicz.
"Panią Krystynę JANDĘ znam od przedszkola w Ursusie.. Zapamiętałam ją z tego,że często wymiotowała ... W swej starości znowu „rzyga”..." - napisała poseł PiS.
Panią Krystynę JANDĘ znam od przedszkola w Ursusie..
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 25 lipca 2019
Zapamiętałam ją z tego,że często wymiotowała ...
W swej starości znowu „rzyga”... pic.twitter.com/PIcr2JnmTS