– W.Putin nie pojedzie więc do ONZ, mimo, że mógłby tam spotkać się z D. Trump\'em, bo "zwierzchni dowódca" armii rosyjskiej musi kierować symulacją /czy tylko symulacją ?/ ataku na swych zachodnich sąsiadów z miejsca dowodzenia manewrami – napisała na jednym z portali społecznościowych posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
– W dniach 12-25 IX, w Nowym Jorku jest Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ, z udziałem prezydenta D. Trump'a.
Wyjątkowo, bez podania przyczyny,udziału nie weźmie w nim prezydent W. Putin.
W dniach 14-20 IX, przy granicy polskiej,po stronie Białorusi będą bodaj największe od lat rosyjsko- białoruskie manewry wojskowe Zapad2017 z udziałem - oficjalnie ok.16 tys, a nieoficjalnie z udziałem ponad 100 tys żołnierzy.
Ćwiczyć będą ATAK na zachodnich swych sąsiadów ...
Ćwiczyć będą atak, a nie obronę – napisała na Facebooku posłanka PiS.
– Ogromna skala tych agresywnych rosyjskich manewrów może być w istocie przymiarką do rzeczywistego ataku, też na Polskę.
Rocznica agresji Rosjan na Polskę 17 IX 1939r też przypadkiem jest w tym terminie – kontynuuje wpis Pawłowicz.
– W.Putin nie pojedzie więc do ONZ, mimo, że mógłby tam spotkać się z D. Trump'em, bo "zwierzchni dowódca" armii rosyjskiej musi kierować symulacją /czy tylko symulacją ?/ ataku na swych zachodnich sąsiadów z miejsca dowodzenia manewrami.
Przy tym, nie da okazji by w USA zostać ewentualnym zakładnikiem...
Czy te wojskowe rosyjskie "manewry" tak, jak w 1939 r. też zostały "umówione" wcześniej z Niemcami...?
Uważajmy też w tych dniach na V rosyjską kolumnę w Polsce – zakończyła wpis Krystyna Pawłowicz.