Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań. Szkolenie do skutku – pisze o dziennikarzach mediów publicznych, którzy w swojej pracy nie zachowali obiektywizmu poseł Krystyna Pawłowicz. Kiedy po publikacji wpisu internet zawrzał, posłanka wyjaśniła wszystkim przestraszonym, że jej wpis był żartem.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości napisała na Facebooku, że już dziś zostanie uchwalona nowelizacja ustawy o mediach publicznych, która przywróci obiektywny przekaz i właściwą formę tymże mediom. "Wyborcy dowiedzą się wreszcie ,co robi dla nich rząd, Sejm i Prezydent, których wybrali" – czytamy w poście.
Część swojego postu poświęciła także dziennikarzom, którzy dali się poznać opinii publicznej jako najbardziej stronniczy. "Pani J. Dobrosz-Oracz,p.Kraśko, p. Lewicka ,p. Tadla, oboje Lisowie i reszta kłamczuchów dostaną skierowanie na kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia. Wykłady poprowadzi Ojciec Dyrektor. Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami.Pod górkę. Osobne cele rozmyślań.
Szkolenie do skutku" – napisała Pawłowicz.
Jako, że po wpisie Pawłowicz w mediach głównego nurtu podniosło się larum, posłanka dopisała do swojego postu: "UWAGA, UWAGA, wskazówka interpretacyjna dla wystraszonych przegranych w ostatnich wyborach i dla TVN:poniższy mój post jest ŻARTEM".
UWAGA,UWAGA,wskazówka interpretacyjna dla wystraszonych przegranych w ostatnich wyborach i dla TVN:poniższy mój post...
Posted by Krystyna Pawłowicz on 29 grudnia 2015