Ekspert wypunktował ministrę od Hołowni

Minister klimatu opowiada nieprawdopodobne bzdury - stwierdził prof. Władysław Mielczarski odnosząc się do wystąpienia Pauliny Hennig-Kloski w Sejmie.
W trakcie 22. posiedzenia Sejmu Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 Szymona Hołowni wygłosiła twierdzenie, które wielu słuchaczy wprowadziło w zdumienie.
Energii z wiatru jest bardzo dzisiaj potrzeba w bilansie energetycznym kraju. Energia z wiatru i energia ze słońca to dwie ważne uzupełniające się nogi. Bo tak jest, że w Polsce często kiedy świeci słońce, nie wieje wiatr, kiedy wieje wiatr, nie świeci słońce. Taki mamy urok, charakterystykę. I ta energia uzupełnia się. Nie rozumiem, pokażę państwu na następnej komisji wykresy, jak energia ze słońca i z wiatru przez 12 miesięcy daje te same wolumeny - oznajmiła Hennig-Kloska.
"Latem, kiedy mamy dużo słońca w Polsce, mniej wieje, bo zimą kiedy mamy mniej słońca na ziemie, wieje wiatr i przez 12 miesięcy potrzebujemy w bilansie energetycznym kraju" - dodała.
"Minister klimatu Hennig-Kloska opowiada nieprawdopodobne bzdury" - skomentował tę wypowiedź prof. Władysław Mielczarski, wykładowca w Instytucie Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej na antenie Radia Wnet.
"Jest takie stare przysłowie, że niewiedza nie jest grzechem, ale jej demonstrowanie jest grzechem ciężkim" - dodał.
Ekspert zaprezentował dane, które całkowicie przeczą wywodowi Hennig-Kloski. "Przykładem może być pierwszy i drugi tydzień listopada. Nie było wiatru. Słońce w listopadzie nawet jeżeli jest, to jest słabe. I przez praktycznie dwa tygodnie cały system elektroenergetyczny w Polsce w ponad 90 proc. pracował na elektrowniach węglowych i gazowych. Z tego elektrownie węglowe dostarczały ponad 80 proc. energii" - wskazał.
"Elektrownie wiatrowe dostarczały 4 proc., a elektrownie słoneczne 3 procent" - uzupełnił.
W związku z tym, gdybyśmy nie mieli elektrowni węglowych, które próbujemy z dziwną determinacją zlikwidować i kopalni, to po prostu nie mielibyśmy prądu. Gospodarka by się załamała. Dzisiaj byli byśmy w chaosie i byśmy nie rozmawiali. To są naprawdę nieprawdopodobne bzdury, które opowiada pani ministra. Szkoda, że Sejm zszedł do takiego poziomu - powiedział w Radio Wnet prof. Władysław Mielczarski.
Źródło: Radio Wnet
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Najnowsze

Biznesmen biwakował nad rzeką. Spotkał lwicę. Nie żyje

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]
