Patryk Jaki o premier Kopacz: Wszyscy się składamy na budżet którym dysponuje Platforma Obywatelska
– Skoro tą informację ukrywają, to już jest pewna odpowiedź. Pewnie koszty są wysokie – mówił poseł Solidarnej Polski i rzecznik klubu Zjednoczona Prawica Patryk Jaki, komentując niechęć rządu do ujawnienia kosztów wyjazdowych posiedzeń Rady Ministrów.
Kika dni temu klub Zjednoczona Prawica złożył w trybie informacji publicznej wniosek o dane na temat kosztów wyjazdowych posiedzeń rządu. Informacje na ten temat próbują też bezskutecznie uzyskać media.
Kabaret zamiast posiedzeń Rady Ministrów
– Skoro tą informację ukrywają, to już jest pewna odpowiedź. Pewnie koszty są wysokie – mówił poseł Jaki. Jak dodał, sytuacja jest tym bardziej bulwersująca, że na budżet wydawany na podróże rządu PO-PSL składają się przecież obywatele. – Te informacje powinny być jawne, transparentne – dodał polityk.
Jaki odniósł się także do słów Rafała Trzaskowskiego, szefa sztabu wyborczego PO, który w TVP Info tłumaczył się z wożenia mebli na wyjazdowe posiedzenia rządu. – Chodzi o to, żeby posiedzenie nie było nagrane. W związku z tym bezpieczny sprzęt musi być dowieziony. To nie są jakieś wielkie koszty – mówił Trzaskowski.
– To jest absurd, bo i tak takie miejsca sprawdzają służby specjalne. To jest kabaret – komentował poseł Jaki. – Rząd próbuje sprawiać wrażenie, ze coś się zmienia, a jedyna różnica to wzrost kosztów – dodał polityk.
Odpowiedzi na temat kosztów wyjazdowych posiedzeń rządu unikała natomiast premier Kopacz, która została o to zapytana kilka dni temu podczas spotkania z mediami. - Będę wydawać pieniądze publiczne, by być bliżej obywateli –mówiła Ewa Kopacz, odnosząc się do pieniędzy polskich podatników, jakimi dysponuje rząd.
Prezent premier Kopacz dla Biedronki
Poseł Solidarnej Polski odniósł się także do reklamy jaką polski rząd, w tym premier Kopacz, zapewnił sieci sklepów Biedronka. Zaczęło się od wypowiedzi Ewy Kopacz w wieczornym programie TVP Info, gdzie chwaliła warzywa z Biedronki. To wywołało szereg dalszych komentarzy w mediach. Następnie szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna przyznał dyrektorowi operacyjnemu grupy Jeronimo Martins w Polsce Pedro Pereira da Silvie Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak wyliczył Instytut Monitorowania Mediów, wypowiedzi i działania rządu ws. sieci handlowej Biedronka zapewniły spółce Jeronimo Martins promocję o rynkowej wartości 7,2 mln złotych.
– Uważam, ze to jest wielki skandal. Na jedną Biedronkę przypada 10, może 30 zlikwidowanych sklepów lokalnych – mówił Jaki, podając przykłady z województwa opolskiego, gdzie często w wyniku ekspansji Biedronki i innych sklepów wielkopowierzchniowych zamknięte zostały rodzinne sklepy z wieloletnią tradycją. – To są firmy rodzinne, płacące tam podatki, wspierające lokalne drużyny sportowe, wchodzi Biedronka i koniec – tłumaczył polityk.
– Rozumiem, ze zagraniczne koncerny mogą się rozpychać, ale żeby to odznaczać orderem? Jakby była wynajęta przez sieć Biedronka (premier Kopacz - red.) – mówił Jaki, podkreślając, jak wielką reklamę ta sieć zawdzięcza Ewie Kopacz i Platformie. – To jest coś niebywałego, co może się zdarzyć tylko w Polsce – dodał.