Przejdź do treści
Pani Irena uciekła do Polski: Tak, jak Polska pomaga Ukrainie, to nikt nie pomaga
Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Gdy pani Irena wyjeżdżała pociągiem z Kijowa, słyszała eksplozję i odgłosy syren. Podróżowała na korytarzu i tam spała. Już w lubelskim Dorohusku miała łzy szczęścia w oczach. – Tak, jak Polska pomaga Ukrainie, to nikt nie pomaga – powiedziała. Przed nią była już tylko podróż do Warszawy, gdzie ma córkę.

W pociągu z Kijowa do Warszawy, który we wtorek przekroczył polsko-ukraińskie przejście graniczne w Dorohusku jechało blisko 500 osób. Po odprawie przeprowadzonej przez Straż Graniczną na pierwszej stacji po polskiej stronie granicy większość pasażerów wyszła na peron, żeby zjeść posiłek przygotowany przez wolontariuszy.

Jedną z osób, które na chwilę wysiadły, by się posilić była Maria, młoda mama. PAP powiedziała, że przyjechała z Kijowa ze swoją mamą i siostrą oraz z dwiema córkami. Diana ma prawie dwa lata, a Amelia niecałe cztery. Siedząc na peronie Maria karmiła córki zupą przyniesioną przez wolontariuszy.

Wyjaśniła, że musiała wyjechać z Kijowa, bo jest tam niebezpiecznie i w sklepach brakuje produktów. Nie wie, co będzie dalej, bo w Polsce nikogo nie zna.

17-letni uciekinier Iwan dramatycznie opisał sytuację w Kijowie. – Bombardują, strzelają, a mieszkańcy śpią w metrze i czekają. Jest strasznie, po prostu strasznie – powiedział.

Na Ukrainie zostali jego ojciec, dziadek i babcia. – Babcia nie chciała jechać. Nie dała się namówić – wyjaśnił.

Powiedział, że w Polsce uczył się w technikum, na Ukrainie prawie skończył szkołę i chce pójść na studia.

Uchodźcy, z którymi rozmawiał reporter PAP mówili, że pociąg wyjechał z Kijowa w poniedziałek wieczorem. – Dużo osób chciało się do niego dostać – powiedziała Irena Braczyk, emerytowana ekonomistka. Dodała, że podczas wyjazdu pociągu ze stolicy Ukrainy słyszała eksplozję i syreny.

Podróż była bardzo męcząca. – Z Kijowa jechałam na korytarzu i tam spałam. Obok dużo małych dzieci. Nie było gdzie nogę postawić. Ale byłam szczęśliwa, bo wielu osobom nie udało się dostać do wagonu – wyznała.

Emerytka dobrze zna Polski, bo jej ojciec był Polakiem i sama posiada Kartę Polaka. Jej mąż został w Kijowie. – Mój mąż przedwczoraj trzy godziny stał w kolejce za produktami. Mało sklepów pracuje. Jest godzina policyjna i tworzą się kolejki – wyjaśniła.

Wyznała, że kiedy pociąg zatrzymał się na stacji w Dorohusku i zobaczyła Polaków, miała ze szczęścia łzy w oczach. – Tak, jak Polska pomaga Ukrainie, to nikt nie pomaga – zauważyła wzruszona. Dodała, że zmierza do córki, która mieszka w Warszawie.

PAP

Wiadomości

Wybuchy i pożar w szpitalu, są ranni

Narciarze obowiązkowo z... poduszkami

Michalak: Możemy być z siebie dumni

Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]

Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!

Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?

Ambasador Brzezinski żegna się z Polską. Dyplomata dziękuje... TVN, a internauci są wdzięczni, że wyjeżdża

Sabalenka odpadła w półfinale WTA Finals

Brodzik: Tusk wije się niczym wąż [wideo]

Na zakupy... helikopterem. Idole nastolatków „przechlapali” sobie u fanów

Aleksandra Gil - autorka książki „Jak pomóc dziecku w cyberprzestrzeni”

Medialny atak na Trumpa. Elon Musk wziął sprawy w swoje ręce!

Hity w sieci | Suche bułki - symbol dobrobytu w „uśmiechniętej Polsce”?

Myśliwiec: Zmiana tożsamości i stylu nie wchodzi w grę

Prezydent nadał nowe stopnie generalskie. Wiemy więcej...

Najnowsze

Wybuchy i pożar w szpitalu, są ranni

Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!

Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?

Ambasador Brzezinski żegna się z Polską. Dyplomata dziękuje... TVN, a internauci są wdzięczni, że wyjeżdża

Sabalenka odpadła w półfinale WTA Finals

Narciarze obowiązkowo z... poduszkami

Michalak: Możemy być z siebie dumni

Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]