Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” i rebelya.pl Piotr Pałka skomentował na antenie Telewizji Republika wciąż powracającą sprawę komisji, która miałaby się zająć działalnością Antoniego Macierewicza w czasie likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Tym razem sprawa połączyła prezydenta Bronisława Komorowskiego i Grzegorza Schetynę.

Zdaniem publicysty zaangażowanie Komorowskiego w sprawę komisji świadczy o jego braku wyobraźni, bo skończyłoby się to dla niego ogromną stratą wizerunkową.

- Politycy PiS-u zapowiadają przecież, że Komorowski byłby pierwszym wezwanym przed tę komisję - wyjaśnił. Jak dodał, prezydent ma dzisiaj wysokie notowania i unika spornych sytuacji, a „tutaj resentyment wobec Macierewicza, rzeczywista niechęć spowodowałaby, że stanąłby przed komisją, w której nie tylko Schetyna by go pieścił i chwalił, ale także przedstawiciele PiS- u”. – I pewnie sam Antoni Macierewicz, który dysponuje olbrzymią wiedzą na temat służb i zakulisowych działań - powiedział.

W opinii Pałki sprawa ta mogłaby bardzo zaszkodzić Platformie. - Tusk wykalkulował, że mu się to nie opłaca. I że jest to zagrożenie dla jego formacji - ocenił. Jak zaznaczył, wniosek o tym, żeby tej komisji nie było wyszedł od Prokuratora Krajowego, który podlega bezpośrednio premierowi.

- Wniosek „palikotowców” jest napisany na kolanie przez żołnierzy WSI  - jak się spojrzy na ten dokument to nie ulega żadnej wątpliwości - podkreślił. - Przejęcia tego przez prezydenta i Schetynę, dla którego jest to szansa zaistnienia w polityce, jest oczywiste, ale z punktu widzenia interesów Platformy i państwa to jest niekorzystne - skwitował.