Palikot: Sprawa Burego staje się symbolem, czy politycy są świętymi krowami czy nie
– Od 8 lat nie udaje się postawić przed wymiarem sprawiedliwości Jana Burego. Mimo że co rusz wychodzą na jaw afery z ludźmi wskazanymi przez Jana Burego. Nie ma wojewódzka podkarpackiego, jest województwo o nazwie „Bury” – mówił Janusz Palikot.
Janusz Palikot i przewodniczącym sejmowej Komisji Regulaminowej Maciej Mroczek komentowali podczas dzisiejszego spotkania z mediami sprawę Jana Burego i Krzysztofa Kwiatkowskiego.
– Sprawa Burego staje się symbolem, testem na to, czy politycy są świętymi krowami, czy nie. Od 8 lat nie udało się postawić przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Od 8 lat nie udaje się postawić przed wymiarem sprawiedliwości Jana Burego. Mimo że co rusz wychodzą na jaw afery z ludźmi wskazanymi przez Jana Burego – mówił Palikot odnosząc się do oskarżeń stawianych szefowi klubu parlamentarnego PSL.
– Nie ma wojewódzka podkarpackiego, jest województwo o nazwie „Bury”. Zoligarchizował wszystkie instytucje. Zawłaszczył woj. podkarpackie – dodał Palikot, opisując sytuacje w tym regionie.
Sprawa Burego
Według śledczych, szef klubu parlamentarnego PSL w 2013 miał zabiegać u poprzedniego szefa NIK Jacka Jezierskiego o to, by ówczesny wiceszef Izby wygrał konkurs na dyrektora delegatury w Rzeszowie. Jezierski jednak powołał nową komisję, która rozstrzygnęła konkurs zgodnie z przepisami.
Jan Bury próbował też wpływać na nowego szefa NIK. Chodziło o to, by dzięki Kwiatkowskiemu w kierownictwie rzeszowskiej delegatury NIK znalazł się człowiek Burego. Osoba wskazana przez prominentnego polityka PSL faktycznie wygrała konkurs.
Prezes NIK ma usłyszeć w sumie cztery zarzuty przekroczenia uprawnień. Natomiast polityk PSL trzy. Dowodami są nagrania rozmów - podsłuchanych przez CBA - Krzysztofa Kwiatkowskiego i Jana Burego oraz prezesa NIK i byłego wiceprezesa Izby, do którego kompetencji należała sprawa kontroli w gminie Chmielnik – informowaliśmy kilka dni temu, za serwisem TVN24.
Czytaj więcej:
Czartoryski: Raporty NIK uczciwie pokazywały stan państwa polskiego pod rządami koalicji PO-PSL