Amerykański stan Kalifornia zmaga się z potężnymi pożarami. Dziesiątki tysięcy Amerykanów musiało opuścić swoje domy. Zagrożona jest biblioteka-muzeum Ronalda Reagana. Z ogniem walczą tysiące strażaków.
Ponad 200 budynków spłonęło w pożarze w znanym z produkcji win regionie Sonoma. Ogień strawił tam obszar o powierzchni 310 kilometrów kwadratowych i zagrażał 90 tysiącom domów. Na szczęście strażakom udało się opanować żywioł w 30 procentach i wszystko wskazuje na to, że najczarniejszego scenariusza uda się uniknąć.
W rejonie Los Angeles strażacy walczą z pożarem, który zagroził bogatym osiedlom na przedmieściach. Nakaz ewakuacji objął 9 tysięcy domów, w tym rezydencje należące do Arnolda Schwarzeneggera i LeBrona Jamesa. Choć strażakom udało się powstrzymać rozprzestrzenianie ognia i spłonęło tylko kilka budynków zagrożenie nie minęło.
Meteorolodzy przewidują bowiem na dziś silny wiatr o prędkości ponad 100 kilometrów na godzinę. W takich warunkach nawet niewielki pożar może się bardzo szybko rozprzestrzenić.
Sytuacja taka miała miejsce w Simi Valey na północ od Los Angeles, gdzie w ciągu kilkunastu godzin ogień strawił ponad 400 hektarów, co spowodowało ewakuację biblioteki-muzeum Ronalda Reagana i okolicznych posiadłości. Rzeczniczka biblioteki Melissa Giller poinformowała jednak, że obiekt nie jest zagrożony.