Katolickie Radio Zamość spotkało się wczoraj z autorem książki „Imigranci u bram”, ks. prof. Waldemarem Cisło, aby porozmawiać o jego nowym dziele, a także, by zapytać o decyzję Komisji Europejskiej o postępowaniu karnym przeciwko krajom niechcącym u siebie uchodźców. Ks. Cisło wielokrotnie był w krajach Bliskiego Wschodu, ostatnio nawet w zeszłym tygodniu.
„Temat uchodźców jest bardzo gorąco dyskutowany w debacie publicznej, ale zazwyczaj jedynie powierzchownie. Brakuje refleksji nad samym problemem, dlatego uznaliśmy, że taka książka, jak nasza, czyli „Imigranci u bram”, jest bardzo potrzebna. Trzeba powiedzieć wprost: imigranci są problemem dla Europy,” powiedział w wywiadzie dla „Katolickiego Radia Zamość” ks. prof. Cisło. „Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, jak zatrzymać tych, którzy za cenę kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych starają się przedostać do Europy, aby poprawić swoje życie. Część imigrantów faktycznie ucieka przed wojną, ale większość chce po prostu poprawić swoją sytuację ekonomiczną. Dlatego w swojej książce stawiam tezę, że zaproszenie ich wszystkich do Europy było wielką nieodpowiedzialnością. Bo wiemy, że Europa przynajmniej części nie przyjmie i będzie ich odsyłać. W ten sposób naraża się imigrantów na jeszcze większe niebezpieczeństwo, bo przykładowo 80% kobiet uciekających przez Libię jest gwałconych. Tworzą się tam gigantyczne mafie, które wyłapują kobiety i następnie handlują nimi jako niewolnicami seksualnymi. Do tego wykorzystywane są również dzieci. Co więcej, łapie się ludzi, aby następnie sprzedawać ich organy. Świat powinien się tego wstydzić, a ludziom nie wolno dawać fałszywej nadziei.”
Ks. prof. Waldemar Cisło podał również zatrważające liczby najnowszych badań z Niemiec, które wskazują na to, że do Europy chce się przenieść kolejne 1,5 miliona osób. „Europa nie będzie w stanie przyjąć tylu imigrantów,” ucina jakiekolwiek spekulacje ks. Cisło, który odniósł się także do decyzji Komisji Europejskiej w sprawie relokacji uchodźców. „Nie można tych ludzi wbrew ich woli na siłę umieszczać w Polsce czy w Czechach. Fundacja Estera sprowadziła do Polski kilkuset chrześcijan z Bliskiego Wschodu, kilka tygodni później już ich nie było, gdyż uciekli z naszego kraju. Dlatego najbardziej efektywna jest pomoc na miejscu, gdzie Polska ma wielkie zasługi. Próbuje się wzbudzić w nas poczucie winy, tymczasem Polska zrobiła już wiele dobrego, finansując szpitale na miejscu lub wysyłając paczki żywnościowe na Bliski Wschód,” tłumaczy autor książki „Imigranci u bram”.