"Prezydenckie weto zabiera pieniądze nauczycielom przedszkolnym i początkującym, za to znosi „kominówkę”, czyli umożliwia nieograniczone podwyżki dla prezesów państwowych spółek i agencji. Wstyd. Wesołych Świąt, Prezydencie. Poszkodowanych uspokajam: poradzimy sobie z tym" - skomentował Tusk na Twitterze weto prezydenta. Lider PO kolejny raz skłamał.
W swoim wecie Prezydent stwierdził bowiem wyraźnie: "Próba finansowania mediów publicznych przy pomocy ustawy okołobudżetowej (przez większość parlamentarną) jest w obecnej sytuacji niemożliwa do zaakceptowania. W moim projekcie ustawy wszystkie inne wydatki budżetowe - na czele z podwyżkami wynagrodzeń dla nauczycieli - zostaną zachowane" - podkreślił prezydent RP.
Tusk tego nie doczytał? A może - nie zrozumiał? Nie przeceniamy jego intelektu, ale nie sądzimy, by tak było.
Prezydent Andrzej Duda odpowiedział zresztą "premierowi": "cieszę się, że pisze Pan, że sobie poradzicie. To oznacza, że tak jak apelowalem zwolacie Sejm i Senat po Świętach i przegłosujecie moja ustawę, w której będą podwyżki dla nauczycieli itp. ale bez 3 mld na publiczne media. I wzajemnie - Wesołych Świąt Panie Premierze!"