Państwowa Komisja Wyborcza nie może uruchomić nowego systemu komputerowego, który ma posłużyć do przeprowadzenia wyborów samorządowych. Nie pomagają kolejne naprawy i testy. Wyniki wyborów stoją pod znakiem zapytania, a same głosy mogą być liczone ręcznie.
Istnieje problem z przesyłaniem danych. Nowy system komputerowy miał pozwolić na to, żeby każda obwodowa komisja wyborcza, w każdym lokalu, mogła wpisać tam wyniki wyborów, elektronicznie potwierdzić protokoły i przesłać je do komisji rejonowej, okręgowej i potem do centrali – informuje rmf24.pl. Obecnie przesyłanie tych danych jest niemożliwe. Nie pomogły dwa testy, a kolejny jest zapowiedziany na piątek.
– Ten system jest niezawodny, urzędnicy muszą być przeszkoleni, czasu jest coraz mniej, więc liczymy na to, że zostanie to jak najszybciej poprawiony – stwierdził Filip Szatanik z krakowskiego magistratu. Podobnego zdania są urzędnicy z Warszawy i Trójmiasta.
PKW próbuje uspokajać, że system będzie sprawny przed wyborami. Nie wyjaśnia jednak, dlaczego tak ważne prace są prowadzona tak naprawdę w ostatniej chwili.
Jeżeli Państwowa Komisja Wyborcza nie będzie w stanie na czas, czyli do 16 listopada, uruchomić nowego systemu komputerowego, opublikowanie wyników wyborów samorządowych może się opóźnić - przynajmniej o kilka, a może nawet kilkanaście godzin – informuje rmf24.pl.
– Nie przewiduję takiego problemu, a jeśli w ogóle odpukać coś takiego będzie, to jest procedura ręczna. To (liczenie głosów - przyp. red.) będzie wtedy trwało zdecydowanie dłużej – wyjaśniał Romuald Drapiński z PKW.
Łódzka spółka Nabino, która jest wykonawcą systemu nie chce udzielać żadnych informacji w tej sprawie.