Przejdź do treści

P. Czarnek: Polskie prawo daje uczelniom dużą autonomię

Źródło: PAP

Będę podejmował decyzje, które leżą w kompetencji ministra nauki i edukacji, wobec uczelni, w których wprowadzone tzw. godziny rektorskie i zachęcać wręcz do udziału w manifestacjach - zapowiedział w czwartek minister Przemysław Czarnek.

Minister w TVP Info był pytany o sytuację, w jakiej znaleźli się sędziowie Trybunału Konstytucyjnego: Justyn Piskorski i Jakub Stelina, którzy są wykładowcami na uczelniach, po wydanym w ubiegłym tygodniu wyroku w sprawie aborcji. Stelina jest dziekanem Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, a Piskorski kierownikiem Zakładu Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Według mediów, Piskorski został poproszony przez współpracowników z uczelni poproszony o rezygnację z kierowania Zakładem Prawa Karnego.

- Jeśli chodzi o Gdańsk problem jest szerszy - zauważył Czarnek. Powiedział, że Uniwersytet Gdański jest jedną z tych uczelni, w których wprowadzono tzw. godziny rektorskie. - Zwolniono uczniów, studentów, po to by uczestniczyli w tych strajkach, narażając ich bezpośrednio na niebezpieczeństwo, zachęcając ich do tego niebezpieczeństwa utraty zdrowia i życia, nie tylko przez nich, ale również przez ich rodzony. To skandaliczna nieodpowiedzialna postawa władz uczelni - podkreślił. Poinformował, że chodzi o 15 uczelni, głównie wrocławskich.

- Natomiast, jeśli chodzi o Poznań i pana sędziego, szefa zakładu Prawa Karnego, skierowałem odpowiednie wystąpienie do pani rektor, dlatego, że tam doszło już do rzeczy, która w wolnym kraju i w wolnej nauce, absolutnie mieć miejsca nie może. Jeśli pracownicy naukowi żądają ustąpienia ze stanowiska profesora uczelni, który jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, który w ramach swojej niezawisłości orzeka w konkretnej sprawie i za to, że korzysta ze swojej niezawisłości, żądają od niego ustąpienia ze stanowiska i robią to prawnicy, czyli tak na prawdę występują przeciwko niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów to jest to rzecz, która absolutnie nie może mieć miejsca w demokratycznym państwie i na wolnej uczelni - powiedział minister edukacji i nauki.

- Występuję w tej sprawie do pani rektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza po to, żeby się tą sprawą poważnie zajęła. Oprócz tego jest to przejaw (...) łamania, czy gwałcenia wolności nauki, wolności przekonań i wolności światopoglądu na uczelniach - wskazał Czarnek. Jak mówił, chodzi o sędziego, który ma światopogląd konserwatywny i wydał orzeczenie zgodne z konstytucją, co nie jest tolerowane na uczelni. Według niego, to rzecz godna potępienia. - Jestem w tej sprawie w bezpośredniej łączności z Uniwersytetem Adama Mickiewicza, z panią rektor, chce tę sprawę do końca wyjaśnić - poinformował.

- Gdańsk - jak powiadam - jest jeszcze głębszym problemem, bo tam są te godziny rektorskie. W tej sprawie też będę podejmował odpowiednie decyzje, które leżą w kompetencji ministra nauki - dodał. Dopytywany, jakie to będą decyzje odpowiedział: - Po analizie tego wszystkiego, jeszcze w dniu dzisiejszym, po tym wszystkim, co się działo wczoraj do wieczora, będziemy komunikować w następnych godzinach. Zaznaczył, że polskie prawo daje dużą autonomie uczelniom i co do tego nie ma wątpliwości, ale "tam gdzie dochodzi do bezpośredniego łamania prawa i łamanie prawa jest absolutnie jednoznaczne, to wtedy możliwości są daleko idące, te administracyjne.

-Ale proszę nie zapominać, że ja mam również - jako minister edukacji i nauki - kompetencje do rozdzielania środków inwestycyjnych dla uczelni, środków na badania, na granty. Takie wnioski leżą u nas w ministerstwie i nie mam najmniejszej wątpliwości, że będziemy musieli brać pod uwagę również to, co się dzieje na poszczególnych uczelniach, które narażają na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia nie tylko swoich studentów, ale również ich rodzin, również ich najbliższych, również seniorów z ich rodzin, zachęcając ich wręcz do wychodzenia na wielkie manifestacje w szczycie pandemii koronawirusa - wskazał Czarnek.

W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. TK wydał orzeczenie w pełnym składzie. Dwóch sędziów - Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski - zgłosiło zdania odrębne. Uzasadnienie do orzeczenia TK przedstawił sędzia Justyn Piskorski. Po wyroku TK w całej Polsce trwają protesty, organizowane m.in. przez "Strajk kobiet".

PAP

Wiadomości

W zamian za co rząd Tuska zgodził się na szybsze wdrożenie paktu migracyjnego?

Elon Musk udostępnił wpis polskiego polityka

TRZEBA ZOBACZYĆ!

Krowa uciekła ze szkoły rolniczej. Zarządzili na nią obławę |FILM

Kryzys w handlu Ameryki Północnej: Meksyk i Kanada idą na wojnę

Rozpętała piekło wokół siebie. Zdziwiona falą hejtu. Pogubienie

Kanada ma problem u siebie, a chce uderzyć w Trumpa...

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności

Sprawdzili dlaczego życie powstało na Ziemi. Mogło gdzie indziej?

Wielkie problemy floty Putina. Może być jeszcze gorzej

Gwałtowny wzrost populacji szczurów w miastach

Tysiące Serbów blokowało mosty. Szli dwa dni z Belgradu

Trump realizuje plan. Te kraje obłożył dziś wysokimi cłami

Prof. Krasnodębski: Polska jest w stanie rozkładu

Wszystkie rosyjskie statki i okręty opuściły wschodnią część Morza Śródziemnego

Najnowsze

W zamian za co rząd Tuska zgodził się na szybsze wdrożenie paktu migracyjnego?

Rozpętała piekło wokół siebie. Zdziwiona falą hejtu. Pogubienie

Kanada ma problem u siebie, a chce uderzyć w Trumpa...

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności

Elon Musk udostępnił wpis polskiego polityka

Krowa uciekła ze szkoły rolniczej. Zarządzili na nią obławę |FILM

TRZEBA ZOBACZYĆ!

Kryzys w handlu Ameryki Północnej: Meksyk i Kanada idą na wojnę