Podczas spotkania autorskiego we Wrocławiu, Jerzy Owsiak używał mocnych wulgaryzmów podczas spotkania, co zostało nagrane i umieszczone w internecie. Jeden z widzów zawiadomi policję o chamskim i wulgarnym zachowaniu Owsiaka. Czy wreszcie zostanie ten człowiek ukarany? Ile jeszcze będzie swoim zachowaniem łamał wszelkie reguły życia społecznego?
Cała sprawa miała miejsce się w listopadzie ub. roku. Wtedy w jednej z księgarni w stolicy Dolnego Śląska Jerzy Owsiak spotkał się z mieszkańcami, których zachęcał do kupowania książki pt. "Obgadywanie świata". Podczas promocji wydawnictwa opowiadał o życiu si sprawach społecznych. To wtedy z jego ust padło słowo "k...", a później także "d...".
Jeden z widzów prowadził transmisję on-line ze spotkania i to on zawiadomił policję o złym i wulgarnym zachowaniu Owsiaka.
Zawiadomienie trafiło do wrocławskiej policji, która przekazała materiały prokuratorze. Śledczy początkowo nie chcieli zajmować się tą sprawę, ale zgłaszający odwołał się od tego postanowienia.
Przypomnieć należy, że w październiku ub. roku sąd w Słubicach uznał Jerzego Owsiaka winnym przeklinania podczas Przystanku Woodstock. Dostał wtedy naganę.
Osoby publiczne , zwłaszcza takie które promują się na wielkich wolontariuszy, ludzi którzy pomagają dzieci itp, powinny dawać przykład innym, zwłaszcza młodym. Owsiak to totalne przeciwieństwo takiego typu człowieka. Powinien ponieść karę!