Podczas dzisiejszego spotkania w TVP Info dr Kazimierz Nowaczyk, wiceszef podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, powiedział, że "prawdopodobną przyczyną katastrofy smoleńskiej jest eksplozja. "Musiała być fala uderzeniowa, która wyrwała drzwi Tu-154M - powiedział.
Wczoraj podkomisja zaprezentowała ustalenia z prac nad wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej, analizę dotyczącą drugich drzwi z lewej strony Tupolewa, które zostały wbite w ziemię dłuższą krawędzią na głębokość jednego metra. Według podkomisji wymagało to wielkiej energii, większej niż ta wynikająca z prędkości pionowej samolotu, czyli musiała nastąpić eksplozja. Dziś do sprawy odniósł się dr Kazimierz Nowaczyk, wiceszef podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, który w TVP Info powiedział, że obliczenia dotyczące drzwi zajęły dużo czasu. "Skąd się wzięła ta energia? To jest nie tylko to, że drzwi uzyskały takie przyspieszenie, ale one zostały wyrwane z konstrukcji samolotu. Musiała być fala uderzeniowa, która wyrwała te drzwi, bo samolot był wówczas w powietrzu" - oświadczył Nowaczyk.
Z kolei prof. Berczyńsi powiedział, że ładunek wybuchowy w Tu-154M miał około jednego kilograma.
Co ciekawe, obaj specjaliści przyznali, że byli świadkowie, którzy widzieli eksplozję: "Jest kilkudziesięciu świadków, którzy mówią nie tylko o tym, że słyszeli, nie tylko, że widzieli, ale mówią, że poczuli podmuch, uderzenie fali powietrza" - powiedział Nowaczyk.
Na pytanie czy podkomisja nie ma wątpliwości, że to eksplozja była przyczyną katastrofy smoleńskiej, Nowaczyk odpowiedział, że to "jest najbardziej prawdopodobna hipoteza".
Jesteśmy coraz bliżej poznania prawdy dot. prawdziwej przyczyny tragedii smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.