– Żałuję z całego serca – wyznał na przesłuchaniu w prokuraturze Michał S., organizator zbiórki pieniędzy na leczenie nieistniejącego Antosia, który miał tracić wzrok. W środę stanął przed sądem oskarżony o oszustwo.
Naciągnął 5 tysięcy osób na około 480 tysięcy złotych. Wśród oszukanych byli celebryci, sportowcy (tacy jak Robert Lewandowski) ale też zwykli Polacy. Teraz Michał S. oddał 111 tysięcy złotych. Resztę pieniędzy przeznaczył na spłatę długów i życie. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Michał S. przyznał się do winy, ale nie chciał składać wyjaśnień. Nie odpowiedział na żadne pytania. Stwierdził tylko, że to nieprawda jakoby wyłudzone pieniądze wydawał m.in na „kobiety do towarzystwa”. Oszustwo było jego pomysłem. Wymyślił chorobę – nowotwór wzroku. Wymyślił nieistniejącego Antosia, któremu grozi utrata wzroku, jeśli nie przejdzie kosztownej operacji. Wymyślił nazwę akcji #bojesieciemności.
Michał S. już karany był za oszustwa. Ma na koncie siedem wyroków łącznie na 3 lata i 8 miesięcy. Teraz je odsiaduje. – W tamtych sprawach też mówiłem, że żałuję. Teraz żałuję z całego serca – powiedział na jednym z przesłuchań.