Rosyjscy eksperci zajmujący się cyberbezpieczeństwem twierdzą, że w ostatnich dniach doszło do fali ataków na bankomaty – podaje wprost.pl
Wedle IB, rosyjskiej grupy zajmującej się cyberprzestępczościa, problemy wystąpiły w Polsce, Holandii, Wielkiej Brytanii, Rosji, Hiszpanii, Armenii i Estonii. Miały one być efektem zmasowanych ataków hakerskich. Do ich użycia wykorzystano złośliwe oprogramowanie zwane malware.
Jak informuje IB zaatakowane bankomaty nie wypłacały pieniędzy, robiły to w innym czasie, w innych bankomatach. Jak powiedział w rozmowie z BBC Dmitrij Wołkow z IB przestępcy mogli w ten sposób zarobić nawet do 400 tys. dolarów. Jak informuje specjalista, takie ataki miały miejsce na terenie Rosji już w 2013 r.
Tego typu ataki są wyjątkowo trudne do wykrycia. Przestępcy pojawiają się sami przy bankomatach, jednak nie wiadomo, które z nich należy obserwować.
O problemie z tego typu przestępczością, w specjalnym raporcie, informował już Europol.