Orzeł: Jest strateg, który myśli kilkanaście lat do przodu. Dla dobra Polski, nie partii
– Stara władza władzy oddać nie chce i czepia się jej, gdzie się tylko da – mówił na naszej antenie Józef Orzeł, komentując spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Gość TV Republika dodał, że TK stał się miejscem, gdzie toczy się walka polityczna.
– Co to oznacza, że wojna o władzę odbywa się na boisku Trybunału Konstytucyjnego? Dla nowej władzy jest to sprawa istotna, ale nie najważniejsza. Natomiast dla starej władzy nie ma już boisk, na których mogłaby toczyć jakąś równą walkę. PO wybrała to boisko i może to być ich ostatni bój – stwierdził szef klubu Ronina.
Gość TV Republika podkreślił, że ekipa PiS-u wkrótce "opanuje resztę państwa". – Za chwilę będziemy mięli dziewięciu sędziów z PO i sześciu z PiS, co oznacza konflikt partyjny w TK. To nie jest już żaden sąd, tylko walka dwóch stron politycznych, w których obóz rządzący ma mniejszość – oświadczył Orzeł. – Merytorycznie, TK przestanie być Trybunałem – dodał.
Orzeł mówił również o różnicach między rządami PiS i PO. – Nowa władza ma stratega, który myśli na kilka, kilkanaście lat na przód, ale nie dla swojej formacji, dla Polski. Po drugiej stronie jest tak, że nie ma takiego stratega. Tam nawet nie ma nikogo, kto na wiele lat myśli o PO. Oni myślą na kilka dni na przód. To, że wdają się w taką wojnę o TK pokazuje, że nie widzą już przyszłych pól bitewnych – podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE:
Ziobro: Kancelaria Premiera nie ma obowiązku publikowania nieważnych orzeczeń TK