Andrzej Orzechowski w "Prosto w oczy – politycznej rozmowie dnia o poranku" odniósł się do Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jak stwierdził, Polska dysponuje regulacjami prawnymi zabezpieczającymi kobiety przed przemocą, jednak jej nieprzyjęcie będzie miało negatywny wpływ na wizerunek Polski. – Proszę zobaczyć, jaki byłby nasz obraz na zewnątrz gdybyśmy jej nie przyjęli. Uznano by, że mamy straszną przemoc – przekonywał polityk Platformy Obywatelskiej.
Prace nad rządowym projektem ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej trwają w Sejmie od sierpnia. Temat mocno podzieli scenę polityczną. Przeciwko konwencji jest nie tylko PiS, ale także część PO. Głosowanie ws. ratyfikacji konwencji odbędzie się dziś w Sejmie.
Orzechowski odniósł się do pogłosek, jakoby w związku z głosowaniem nad ratyfikacją Konwencji istniały w PO nieformalne sankcje za zagłosowanie przeciw (stawką ma być umieszczenie na listach wyborczych - red.). Polityk przekonywał, że w partii nie obowiązuje w tej sprawie dyscyplina i każdy może postąpić według własnego sumienia.
– Była natomiast detaliczna dyskusja na temat tej Konwencji i ostatecznie uznaliśmy, że nie niesie ona za sobą żadnych zagrożeń, o których się mówi – powiedział.
Polityk zapytany został przez prowadzącego program Jakuba Moroza o zapisy dokumentu sugerujące, jakoby źródłem przemocy wobec kobiet jest religia. – Żyjemy w kraju, w którym religia katolicka jest w 95 proc. dominująca. Ona nie gloryfikuje przemocy względem kobiet – podkreślił. Jak tłumaczył, nie chodzi więc o religię katolicką, a raczej reprezentantów innych religii, którzy mogą napłynąć do Polski, a którzy dopuszczają np. okaleczanie kobiet.
Mówiąc o zastrzeżeniach środowisk konserwatywnych, stwierdził, że nie należy poruszać się po marginesach tej Konwencji. – Jej zasadniczą rolą jest zapobieganie przemocy wobec kobiet, i w ogóle ludzi – przekonywał.
– Polska ma regulacje, które zabezpieczają przed przemocą, ale proszę zobaczyć, jaki byłby nasz obraz na zewnątrz, gdybyśmy jej nie przyjęli - mówił. - Uznano by, że mamy straszną przemoc. Wśród nielicznych państw, które nie ratyfikowały tej Konwencji jest Rosja. Chcemy się z nią równać? – pytał.
Zdaniem Orzechowskiego powinniśmy być uczciwi wobec innych członków Rady Europy, które ją przyjęły. Jak dodał, nie ma żadnego powodu, aby Polska jej nie ratyfikowała.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia
Dziś czwarty dzień obrad Sejmu. Oglądaj LIVE u nas! [TRANSMISJA]
Nieoficjalny kandydat PiS na prezydenta ścigany listem gończym przez Rosję