Katowickie organy ścigania rozpoczęły dochodzenie w sprawie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec prof. Ewy Budzyńskiej. Celem czynności jest ustalenie, czy postępowanie nie zostało zainicjowane na skutek nieprawdziwych informacji co do przebiegu i treści zajęć socjolog. Gdyby te podejrzenia się potwierdziły, stanowiłoby to przestępstwo na szkodę prof. Budzyńskiej polegające na tworzeniu fałszywych dowodów. Prof. Budzyńska została oskarżona przez grupę studentów o rzekome promowanie „homofobii”, „ideologii anti-choice” oraz „poglądów radykalno-katolickich”. Prawnicy Instytutu Ordo Iuris reprezentują przed organami ścigania wykładowcę, posiadającą status pokrzywdzonej.
Prokuratura Rejonowa Katowice – Południe nadzoruje dochodzenie w sprawie tworzenia fałszywych dowodów w postaci skarg składanych do władz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Doprowadziły one do wszczęcia wobec prof. Ewy Budzyńskiej postępowania dyscyplinarnego toczącego się przed Uczelnianą Komisją Dyscyplinarną. Obecnie przeprowadzane są czynności dowodowe polegające na przesłuchaniu socjolog oraz szeregu świadków. Ich celem jest wyjaśnienie, czy do postępowania dyscyplinarnego wobec wykładowcy, zainicjowanego skargą grupy studentów, nie doszło na skutek wypełnienia znamion czynu zabronionego z art. 235 Kodeksu karnego. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Prof. Ewa Budzyńska prowadziła zajęcia pt. „Międzypokoleniowe więzi w rodzinach światowych”, podczas których zapoznawała uczestników z rodziną jako elementem struktury społecznej oraz prezentowała jakie formy przyjmowała ona na przestrzeni wieków, w zależności od kształtującej ją kultury lub religii. W trakcie zajęć studenci poznawali wzorce kulturowe rodzin wyznawców chrześcijaństwa, islamu, judaizmu, czy hinduizmu. Po zajęciach dotyczących rodziny w świetle nauki chrześcijańskiej, grupa studentów złożyła do władz Uniwersytetu skargę na prof. Ewę Budzyńską, zarzucając jej, że na swoich wykładach rzekomo promuje „homofobię”, „ideologię anti-choice” oraz „poglądy radykalno-katolickie”.
Skarżących oburzyło nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju „dzieckiem” oraz pokazywanie w jaki sposób dziecko rozwija się w różnych fazach życia płodowego. Protestujący skrytykowali także zaprezentowanie badań wskazujących na negatywny wpływ umieszczania dzieci w żłobkach na ich rozwój, a przede wszystkim samego przedstawienia przez wykładowcę definicji rodziny jako naturalnej i podstawowej komórki społeczeństwa opartej na związku kobiety i mężczyzny. Ponadto, grupie studentów nie spodobało się pokazanie publikowanych w prasie naukowej wyników badań na temat skutków wychowywania dzieci przez osoby pozostające w konkubinatach jednopłciowych. Skarga dotyczyła też rzekomego „antysemityzmu” prof. Budzyńskiej i jej krytycznego stosunku do eutanazji.
Na podstawie skargi, Rzecznik Dyscyplinarny UŚ prof. Wojciech Popiołek zainicjował postępowanie wyjaśniające w sprawie „podejrzenia popełnienia czynów uchybiających obowiązkom i godności nauczyciela akademickiego”. W jego trakcie socjolog złożyła obszerne wyjaśnienia i przedstawiła materiał wykorzystywany przez nią w czasie wykładów. Rzecznik zdecydował się na przesłuchanie tylko niektórych studentów. Co więcej, dwojgu przesłuchiwanym okazał protokół zeznań trzeciego z nich, by następnie, ze zbieżnych zeznań świadków, wyprowadzić wniosek o ich prawdziwości. Przy tym zarzuty dotyczące konkretnych treści rzekomo wypowiadanych przez prof. Ewę Budzyńską były sprzeczne z treścią prezentacji, którą wykorzystywała ona podczas wykładu.
Po zakończeniu postępowania wyjaśniającego, Rzecznik uznał zarzut antysemityzmu socjolog za bezpodstawny. Jednoznacznie wykazano bowiem, że opowiedziany dowcip żydowski miał być ilustracją kultury słowa związanej z danym modelem rodziny, podobnie jak opowiadane podczas zajęć żarty greckie i śląskie. Prof. Popiołek potwierdził także, że bezzasadny był zarzut przekazywania przez prof. Ewę Budzyńską „informacji niezgodnej z aktualnym stanem naukowym”.
Mimo to, Rzecznik zażądał od Komisji Dyscyplinarnej dla nauczycieli akademickich Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach ukarania prof. Ewy Budzyńskiej dyscyplinarną naganą, a Komisja zdecydowała się na wszczęcie postępowania. We wniosku o ukaranie Rzecznik nie tylko odniósł się do skargi studentów, ale również wyrażał swoje osobiste poglądy, uznając m.in. wszelkie porównanie ideologii gender i komunizmu za naukowo bezzasadne. Prawnicy Ordo Iuris, którzy są obrońcami prof. Budzyńskiej, domagają się jej uniewinnienia.
„Sprawa prof. Ewy Budzyńskiej wywołała ogólnopolską debatę na temat rzeczywistego realizowania na polskich uczelniach wolności akademickiej oraz potrzeby zmian ustawowych, które zapobiegałyby próbom cenzurowania wyników badań naukowych. Oprócz ogromnego wsparcia społecznego, którego wyrazem jest choćby podpisanie petycji w obronie wykładowcy przez ponad 38 000 osób, słyszalne były liczne głosy poparcia dla naukowca zarówno ze strony środowiska naukowego, jak i przedstawicieli rządu. Solidarność z prof. Ewą Budzyńską wyraziła m.in. Rada Naukowa Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, zrzeszająca przedstawicieli różnych dziedzin nauki, takich jak socjologia, prawo, pedagogika czy medycyna. Poparcia udzieliły jej też Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Katowickim, Polskie Stowarzyszenie Familiologiczne, Klub Inteligencji Katolickiej w Katowicach oraz Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe w Bielsku-Białej” – podkreśla mec. Magdalena Majkowska z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
W celu wzmocnienia ochrony poświadczonej konstytucyjnie wolności słowa na polskich uczelniach Instytut przygotował projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Prawnicy Ordo Iuris sporządzili również raport dotyczący najważniejszych naruszeń wolności akademickiej.
Postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Ewy Budzyńskiej pozostaje w dalszym ciągu w toku. Termin kolejnej rozprawy przed Uczelnianą Komisją Dyscyplinarną zostanie wyznaczony po odwołaniu zawieszenia zajęć dydaktycznych na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”