Program „Aborcja bez granic” stanowi nie tylko naruszenie przepisów karnych chroniących życie człowieka, ale też norm o obrocie środkami farmaceutycznymi i ich reklamie oraz przepisów o ochronie danych osobowych – alarmują prawnicy z Ordo Iuris.
Jak wskazuje Instytut, twórcy przedsięwzięcia, oprócz jego elementarnego wymiaru szkodliwości, czyli godzenia w prawo do życia, lekceważą także przepisy chroniące bezpieczeństwo pacjenta, w tym wypadku matek. Nie wiadomo też, w jaki sposób przetwarzane są dane osobowe osób korzystających ze strony, poprzez którą aborcjoniści komunikują się z kobietami chcącymi zabić swe nienarodzone dzieci. Instytut Ordo Iuris podjął kolejną interwencję w tej sprawię, zawiadamiając prokuraturę oraz Głównego Inspektora Farmaceutycznego o możliwości naruszenia ustawy Prawo farmaceutyczne.
Wcześniej Instytut zawiadomił Prokuraturę Okręgową w Warszawie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa udzielania pomocy w dokonaniu tak zwanej aborcji z obejściem prawa oraz publicznego nawoływania do przestępstwa i działania w grupie mającej na celu popełnienie przestępstwa. Program „Aborcja bez granic” zakłada bowiem udzielanie wsparcia logistycznego i finansowego w pozbawieniu życia człowieka na pierwszym etapie jego życia. Organizatorzy akcji zapowiadają też wsparcie w organizowaniu wyjazdów aborcyjnych zagranicę.
Obecnie prokuratura została zawiadomiona o możliwości popełnienia kolejnych przestępstw przez inicjatorów programu. Istnieje podejrzenie, że dopuścili się oni czynów zabronionych określonych w art. 125 oraz 127 ustawy Prawo farmaceutyczne polegających na udzielaniu „praktycznych” wskazówek dokonania aborcji za pośrednictwem stron internetowych aborcjabezgranic.pl i womenhelp.org. Informacje z wymienionych stron wskazują, że organizatorzy akcji angażują się w działania mające na celu pośredniczenie w obrocie produktów leczniczych bez uzyskania wpisu we właściwym rejestrze, a także w imporcie produktów leczniczych bez wymaganego zezwolenia i sprzedaży wysyłkowej produktów leczniczych bez wymaganego zezwolenia na prowadzenie apteki lub punktu aptecznego.
Osoby stojące za programem „Aborcja bez granic” naruszają też przepisy dotyczące reklamy produktu leczniczego, co może wypełniać znamiona czynu z art. 129 ust 2 pkt 1 Prawa farmaceutycznego. Ponadto, akcja zakłada podawanie do publicznej wiadomości reklamy produktów wydawanych wyłącznie na receptę. Jest to zabronione przez art. 57 ust 1 pkt 1 tej samej ustawy. Dochodzi tu także do prowadzenia reklamy niezgodnej z Charakterystyką Produktu Leczniczego, na co również nie pozwala Prawo farmaceutyczne. W tej sprawie powiadomiony został również Główny Inspektor Farmaceutyczny.
Program „Aborcja bez granic” budzi również wątpliwości z perspektywy rozporządzenia o ochronie danych osobowych. Na stronie internetowej akcji nie znajduje się klauzula informacyjna na temat praw przysługujących osobie, która przekazuje swoje dane. Nie ma także precyzyjnej informacji na temat tego, kto jest administratorem tych danych.
- Okazuje się, że program wysyłki z zagranicy tabletek poronnych nie tylko narusza przepisy chroniące ludzkie życie, ale może tworzyć zagrożenie dla każdego, kto z takich tabletek korzysta. Istnieje podejrzenie, że naruszone zostały normy dotyczące dystrybucji substancji medycznych oraz ich promocji gwarantujące bezpieczeństwo obrotu. Nie wiadomo też kto zarządza danymi osób, które zamawiają tabletki aborcyjne i jak będą one wykorzystywane – mówi dr Tymoteusz Zych, wiceprezes Ordo Iuris.